 |
Mam ziomek wszystko, a nawet jeszcze więcej.
|
|
 |
Pokochałam Cię, chociaż nawet nie wiem w którym momencie. Myślę, że to stało się bardzo szybko, niemalże na samym początku. A ja, ja taka głupia nie rozumiałam, że miłość potrzebuje czegoś więcej niż Ci wtedy dawałam. To chyba wszystko przyszło za szybko, bo tak nagle dostałam ogrom szczęścia i myślałam, że ono już nigdy nie zniknie. Byłam taka naiwna, taka zaślepiona, ale kochałam Cię i tęskniłam zawsze wtedy gdy nie było Cię przy mnie. I zawsze chciałam dla Ciebie jak najlepiej, bo tylko Ty się liczyłeś. Ale przepraszam, przepraszam, że nie potrafię kochać tak jak powinnam, że jestem taka marna, słaba, że nie podołałam. Och. Oboje się zagubiliśmy, teraz to wiem, że to wszystko, co się wydarzyło to nie tylko Twoja wina. Bo to prawda, że wina zawsze leży po środku i tutaj było tak samo. I nie mogę sobie tego wszystkiego wybaczyć, nie mogę, rozumiesz? Tak cholernie zmarnowaliśmy tą szansę, oboje to spieprzyliśmy, na całej linii. / napisana
|
|
 |
ludzie szybko się zmieniają, niekoniecznie na lepsze. [dudek]
|
|
 |
' Obiecałam Ci życie, chociaż nie takiego życia chciałam. Jednak nie mogłam zrezygnować. Nie ja.' / napisana
|
|
 |
moich chorych myśli morze.
|
|
 |
Zniszczeni ludzie są niebezpieczni, wiedzą, że i tak przetrwają
|
|
 |
od małolata zawsze powtarzał mi tata: " pamiętaj synu, wszystko co oddajesz w końcu wraca" [małpa]
|
|
 |
jeśli kochasz to co robisz nie daj sobie odebrać tego, walcz o marzenia, spróbuj zrobić coś z niczego [bonus rpk]
|
|
 |
nie zawsze było kolorowo, ale się żyło :)
|
|
 |
Nie obchodziło ją, co inni o niej myślą. Nauczyła się żyć po swojemu. W końcu doceniła życie. Odeszła z wariatem, bo go pokochała. Sama też była szalona. / Weronika postanawia umrzeć.
|
|
 |
jesteś bardzo wiele warta. gdyby nie to, że trzeba Ci to czasem przypominać -potrafiłabyś być szczęśliwa, bez względu na gówno jakie Cię otacza. / Jonasz Kofta.
|
|
 |
Wyłączam telefon, nakrywam się kołdrą, dziś mnie nie ma, dziś nie chcę istnieć, chcę przespać narastający strach, niepewność, ból, wszelki smutek. I wydaje mi się, że to nie ostatni raz kiedy wolę być nieobecna. Dziś mam wyjebane, na cały świat, a niech sobie istnieje obok, ja nie mam dziś ochoty w nim uczestniczyć.
|
|
|
|