|
|
RODZINA POTRAFI ZNISZCZYĆ DZIECKU PSYCHIKĘ.
|
|
|
nienawidzę uczuć, nienawidzę czuć czegokolwiek. [szyszuniaa]
|
|
|
|
mam Ciebie. nie muszę mieć nic więcej.
|
|
|
jest dla mnie wszystkim, świat dziś mógłby się zawalić . / tłokuu .
|
|
|
brzydzę się tą nienawiścią, którą posiadają ludzie .
|
|
|
Facet to ma być połączenie romantyka i skurwiela, a nie jakaś tępa pizda.
|
|
|
Trzecia nad ranem to martwa godzina. To godzina, kiedy śpiący jest w najgorszej formie psychicznej i fizycznej. Godzina, kiedy system obronny organizmu właściwie nie działa, kiedy obietnica poranka wydaje się nieskończenie odległa. O tej godzinie na wierzch wyłażą najmroczniejsze urojenia i najgorsze strachy. Ale jest to tylko stan umysłu, biorytmiczna rozpadlina, z której wypełzamy wraz z pierwszym blaskiem dnia.
Prawie zawsze
|
|
|
Jest taki moment, w którym zaczynasz widzieć trochę inne rzeczy, trochę więcej.
|
|
|
“ -Jestem smutna.
-Nie mów tego. Nie znasz innych słów?
-Kurwa, zajebiście mi brakuje endorfin!
Lepiej? ”
— pomocy
|
|
|
jeśli myślisz, że jest choć cień szansy, to spróbuj.
|
|
|
Pierwsza zmysłowość zawsze tyczy pleców. Wszyscy w koło ględzą o pierwszym pocałunku; a przecież zawsze, jak ją pierwszy raz całujesz, twoja dłoń jej plecy obejmuje.
I bez tego objęcia, bez dłoni na plecach nie ma pocałunku. Wyobraź sobie słynny pierwszy pocałunek z luźno opuszczonymi wzdłuż ciała rękami.
Bez dotykania pleców nie ma pocałunku, bez dotykania pleców nie ma wzajemnej skłonności, bez dotykania pleców nie ma seksu, bez dotykania pleców nie ma miłości.
|
|
|
|