 |
I gotta believe in life, I'm catching the stars to shine.
|
|
 |
Świat to wielki znak zapytania ja nie chcę odpowiedzi, wolę się czasem zastanawiać.
|
|
 |
Wciąż cię dotykać, mówić co do ciebie czuję, słuchać co ty mówisz, wiedz, że tego potrzebuję.
|
|
 |
Jeszcze ten jeden raz jesteś dla mnie jak narkotyk jeszcze ten jeden dotyk, uśmiech twój jak serca płomyk.
|
|
 |
Wiem, nie mogę cię zmusić i nawet nie spróbuję nikogo tak jak ciebie w życiu mym nie potrzebuję.
|
|
 |
Czasami żałuje, że nie jestem aniołem.
|
|
 |
Rzeczy niewykonalne robię od razu,
cuda zajmują mi trochę więcej czasu.
|
|
 |
skoro mówisz, że nie umiem kochać, to podejdź i mnie naucz.
|
|
 |
wyrwał jej parasolkę z dłoni i kazał się gonić w deszczu. jej trampki tonęły w kałużach, a włosy kręciły się na wszystkie możliwe strony. - jesteś bezlitosny! - wykrzyknęła z dziecięcym wyrazem twarzy. podbiegł do niej i czule całując w czoło, wręczył parasolkę do dłoni. wziął ją na ręce. niósł ją tak przez całą drogę, aż doszli do jej domu. ściągnął delikatnie jej trampki i położył na kaloryferze. wziął ręcznik i zaczął bezszelestnie wycierać jej włosy. - przepraszam, kochanie. - powiedział, patrząc jej prosto w oczy. - chciałem Cię przygotować ... - na co? wykrztusiła z niezrozumieniem, wypisanym na twarzy. - na moje odejście. - wyszeptał, spuszczając swój speszony wzrok. - na co?! - zaczęła krzyczeć. - spokojnie, kochanie. to był sprawdzian. oblałaś. nie poradzisz sobie beze mnie, zostaję. - odetchnęła z ulgą. wtulając się w Jego muskularne ramiona, wyszeptała, że jeszcze jeden taki numer, a osobiście go zabije. tak dla sprawdzianu.
|
|
 |
a teraz co. obiecałeś mi coś. wiele rzeczy. między innymi,że utrzymamy kontakt. i ? nawet cześć mi nie potrafisz powiedzieć..
|
|
 |
Niby nic, a jednak coś:D :*
|
|
|
|