 |
|
Odwoził ją do domu kiedy w radiu leciała fajna nuta.Nagle ukochany zaczął śpiewać.Zdusiłam w sobie wybuch histerycznego śmiechu,ale nie powstrzymałam chichotu.A kochaś spojrzał na mnie ponurym wzrokiem po czym powiedział.-Dobra więcej już nie będę śpiewał jeszcze za tym zatęsknisz.Po czym się uśmiechnął . Miał rację.Tęsknie.//miikii
|
|
 |
|
Ona:Możemy o czymś porozmawiać? On: Jasne mów mała o co chodzi. Rozejrzała się wokół,żeby si ę upewnić że nikt ich nie posłucha.Ona: Co łączy Cię z nią? On: Ale z kim.O co chodzi? mała jesteś tylko Ty.Ona:Powiedz.Wolę się dowiedzieć wszystkiego od Ciebie niż mają mówić mi to Twoi koledzy.On:Skurwiele. Burkną pod nosem.Ona:Więc słucham? On:No boo to tylko raz się zdarzyło na imprezie.Ona.Aha.Już wszystko rozumiem.Nie chce wiedzieć nic więcej to mi wystarczy. Odeszła ze stanowczą mina chociaż kiedy tylko się odwróciła miała oczy pełne łez.Ale miała postanowienie."Żaden facet nie będzie ze mnie robił kretynki." Odchodząc obróciła się i krzyknęła.-Baw się z nią dobrze.Powodzenia.//miikii
|
|
 |
|
" a glowę wypełnia mi chaotyczny korowód obrazów i faktów,z których części nie rozumiałam,a o części pragnęłam jak najszybciej zapomnieć" //zmierzch
|
|
 |
|
Wiedziała że kiedy będzie pic to zapomni o nim tylko na moment,do chwili kiedy zacznie trzeźwieć. Więc opracowała ona strategię.-Będę pic aż zdechnę.Już nie będę myśleć.//miikii
|
|
 |
|
Szła zapłakana przez park,usiadła na ławce obok przechodził pewien typek który po chwili się do niej dosiadł. Zapytał co się stało ona patrząc na niego i widząc to przejęcie w jego oczach,zaczęła opowiadać. Poszli na spacer ona dalej mówiła pomyślała że jest szczery mówił -Ten typ to skurwiel. Nagle dostała impuls spojrzała mu w oczu.Cisza.Pocałowali się zapłonął w nich ogień.Kiedy wstała rano zobaczyła że leży sama obok leżało 3 zł i malutki papierek a na nim`żeby nie było że za darmo`.//miikii [wzorowane na piosence Vixen-Romantyczka♥]
|
|
 |
|
-Nie chcesz tego zrobić? -Eee.Niee.-No i prawidłowo nie rób z siebie kurwy.Jeszcze się nie znamy.Tak Cię sprawdzałem//miikii
|
|
 |
|
W sumie dzień jak co dzień. Chodzę,oddycham,żyję.Ale bez Ciebie.//miikii
|
|
 |
|
i to uczucie, kiedy po raz pierwszy od ponad tygodnia widzisz Jego numer na wyświetlaczu. Pierwsze setne sekundy są wielkim znakiem zapytania. Oczekiwana chwila przez dobre osiem dni, jednak czujesz w pewien sposób obojętność - brak natychmiastowej reakcji, która kiedyś nie była niczym zaskakującym. Odebrać. Rozmawiać. Śmiać się. - Tym razem nie było to tak proste.. Coś wewnątrz podpowiadało mi, że nie powinnam, że minęło zbyt wiele czasu - "odpuść". Ze łzami w oczach patrzyłam przez ostatnie sekundy na Jego nr. Nagle przerwał, a ja.. - nie, nie było mi lżej. Poczułam ogromny ból, który atakował każdą część mojego ciała. "Co ja widziałam w nim?" / unvai
|
|
|
|