 |
Jestem uzależniona, tak zwyczajnie uzależniona. Nie, nie od alkoholu, nie od narkotyków czy innych używek. Jestem po prostu uzależniona od Ciebie, od Twoich rąk, od Twojego dotyku, od pocałunków i tak zwyczajnie od naszych rozmów, od twojego wsparcia, i zwykłej obecności. Ja po prostu oddycham Twoim powietrzem. A kiedy mnie zostawisz – umrę, tam w środku, psychicznie będę już martwa. A wiesz dlaczego? Bo nie będę miała czym oddychac, bo zabierając mi siebie zabierzesz mi jedyny powód do życia. Będę wszystko robiła tak jak nie powinnambym była, ogranie mnie szał. Póki mam Ciebie, póki jesteś ze mną mogę spokojnie oddychac i cieszyc się z każdego dnia u twojego boku, mogę trwać w tej oazie spokoju, mogę po prostu być. Dlatego nie zostawiaj mnie proszę, bądź przy mnie, trwajmy w tym razem już do końca. ♥
|
|
 |
|
Nie mów mi co mam robić , bo i tak zrobię to inaczej . | dzyndzelek
|
|
 |
|
Nie jestem szczęśliwa, dziś się tylko uśmiecham.
|
|
 |
|
Jeśli mu zależy, to mnie nie zrobi w chuja. Jeśli mu nie zależy, to i tak nie mam to wpływu, więc niech się buja z tą burą suką./esperer
|
|
 |
|
Ziomuś, posłuchaj mnie uważnie. Nie jestem już Twoim kochaniem, niczego już dla Ciebie nie poświęcę, na Twoje własne pierdolone życzenie. /esperer
|
|
 |
|
Jest moją przyjaciółką, a wiesz co to oznacza? Zawsze będę stać za nią, bez względu na to co zrobi. Nigdy się od niej nie odwrócę, nawet jeśli będę ostatnia z wyciągniętą w jej kierunku dłonią. Nierozłączne od kilkunastu lat i choć kilka osób próbowało to zjebać, nie poddajemy się i za każdym razem to co nas łączy jest silniejsze. Mogę dostać za nią w mordę, kiedy ona jest zbyt słaba by przyjąć ciosy. Kiedy nic nie idzie zgodnie z planem, ja jestem i trzymam ją za rękę. Mam wszystko, bo mam taką przyjaźń. /esperer
|
|
 |
może za kilka lat miniemy się na chodniku , a nawet nie będziemy wiedzieć , a może będzie tak , że się do siebie uśmiechniemy , spojrzymy na siebie ze zdziwieniem i po chwili pójdziemy dalej , jakby nic się nigdy nie stało . może być też tak , że wpadniemy w sobie w ramiona i odnajdziemy gdzieś to szczęście , którego szukamy . może będziemy sobie obojętni . może nie będzie już któregoś z nas . może zapomnimy . może będziemy mieć się cały czas w głowach . chęć odnalezienia pozostanie w nas gdzieś . może być tak , że poznamy się na nowo kiedyś , gdzieś i pokochamy . może .
|
|
 |
powiedział jej, że to koniec i odszedł. A ona jak wariatka zaczęła się śmiać krzycząc głośno- nawet tak nie żartuj. Jednak on nawet się nie uśmiechnął. Stał i patrzył się na nią jakby widział ją pierwszy raz. Łzy poleciały jej po policzkach, serce zaczęło bić jak oszalałe. Tysiące myśli z prędkością światła przeleciało jej przez głowę. Na jej twarzy widniał witraż skomponowany z żalu smutku i rozpaczy. Bez chwili zastanowienia powiedziała, że wszystko jest w porządku… Pobiegła do domu, choć ledwo stała na nogach, ale nie mogła się poddać, nikt nie mógł zauważyć, że coś jest nie tak . Wytarła łzy. Nie potrafiła nad sobą zapanować. Skulona usiadła na krawężniku, krzycząc, czemu to właśnie ona nie może ułożyć se życia z kimś kto jest dla niej wszystkim.?! Smutna, zalana łzami – nie podniosła się już nigdy..
|
|
 |
pomimo Twoich zastrzeżeń zawsze uporczywie stawałam na swoim. pomimo Twoich słów zawsze dążyłam do spełnienia własnych wymagań. pomimo Twoich załatwionych spraw, zawsze robiłam na przekór . pomimo Twojej pomocy zawsze odrzucając ją radziłam sobie sama. pomimo Ciebie, byłam samowystarczalna. do czasu, gdy zrozumiałam czym jest miłość, mamo.
|
|
 |
znów stajemy się mądrzejsi, bo dotarliśmy na skałę sumień czystych. znów poległych głos nas dotąd gnębi, ale nie martwimy się. bo jesteśmy My - najważniejsi , znowu razem, bez skażeń , bez niepotrzebnych słów. i znów stajemy tam, gdzie mało kto się odważył. znów włączamy tę grę, przez niektórych zwaną grę śmierci. znów to My zdobywamy kolejne levele . znów My wygrywamy , znów My dotarliśmy do wieczności szczęścia. My - przyjaciele.
|
|
 |
co czuję do dziś? łyk wina w kieliszku z którego przedtem piła ona
|
|
 |
mogę mówić ile dla mnie znaczysz , mogę to przecież wyrażać , czy też ukazywać. nie to, że mi się nie chce, czy coś - ale no przecież skoro jutro się wszyscy rozdupczymy to po jaką cholerę mam marnować swoje zdrowie, bo przecież ta nocka i tak byłaby spędzona z nią
|
|
|
|