 |
nie chciałam wiele. potrzebowałam tylko prawdy. kilku minut szczerej rozmowy - bez zahamowań, sekretów, i odwracania wzroku. czy to tak wiele prosić Cię o prawdę, po tych wszystkich nieprzespanych, i poświęconych Ci nocach? po każdej rozmowie, i każdym zrozumieniu? czy na prawdę nie zasługuję na szczerość? na kilka zdań wyjaśnień? czy na prawdę tak mało znaczyłam, by traktować mnie jak przedmiot - odstawić na bok, bo akurat teraz nie jest potrzebny?! / veriolla
|
|
 |
Paradoks własnych uczuć, Ty znasz to też, im bardziej za czymś tęsknię, tym bardziej udaję, że mam to gdzieś.
|
|
 |
Bliżej o spojrzeń wymianę
o parę słów wyczytanych z ust.
|
|
 |
W końcu znowu jest za co żyć,
ale nie ma za co umierać,
czas na miłość,
miłość na czas,
zero czułych słów,
zero do zera
|
|
 |
Imię twoje znam od chwili, ciebie aż od dwóch,
więc pozwól chwilom trwać, bo tak jak dziś nie będzie nigdy już.
|
|
 |
Chce mi się milczeć
o sprawach ważnych,
chce mi się krzyczeć
o sprawach żadnych.
|
|
 |
Samotnie witam was,
ten blady krążek to moja twarz .
|
|
 |
Kochaj mnie, a będę twoją,
nie chcę nic prócz twoich warg,
niech pocałunki twe tej nocy mnie ukoją,
zanim ciało znów oddam na targ.
|
|
 |
Jaki zły, jaki pusty
jest cały świat.
Nie mów nic, przytul się,
wtóru serc dziwna moc
wstrzyma czas, niechaj trwa
pijana noc.
|
|
 |
Wiem. Miało być lepiej. Miałem być choć na chwilę, choć przez chwilę. Nie ma mnie w ogóle. Chciałem być już na zawsze, kolejny raz nie wyszło. Kolejny raz pozwalam byś się na mnie zawiodła. Ty i cała reszta tych, którzy na mnie liczyli. Nie wiem jak często wchodzisz na komunikator by sprawdzić czy jestem, czy jeszcze na to liczysz, czy czekasz aż się pojawię na te pół minuty. Ja nie potrafię tam wejść, za dużo kosztuje mnie kliknięcie w małą ikonkę na pulpicie. Od jakiegoś czasu sporo mam takich ikonek, chciałbym kliknąć 'usuń', by więcej nie musieć się męczyć, niestety, tego też nie potrafię. Potrafię już tylko przeprosić, chociaż sam nie wiem dokładnie za co, za ból, tęsknotę, mieszanie czy za to że jestem.
|
|
 |
Trochę Cię już przy mnie nie ma, wiesz? Nawet więcej niż trochę.Ty pewnie tego nie odczuwasz, ale dla mnie każdy tydzień bez Ciebie dłuży się jak wieczność.Jasne, życie toczy się dalej, a ja próbuje za nim nadążyć.Chcę nadążyć,bo wiem, że warto, że jeszcze wiele przede mną.Tylko czasem żałuję, że nie idziesz przez to życie ze mną.Wiesz, coraz lepiej sobie bez Ciebie radzę.Potrafię już wyjść, bawić się.Zaczynam się trochę więcej śmiać i coraz więcej męskich oczu skierowanych jest w moją stronę. Bywa nawet miło. Ludzie mówią, że powoli wracam, że zaczynam być też duchem, a nie tylko ciałem. Może czasami, sama nie wiem.Czasem mam wrażenie, że dam radę o Tobie zapomnieć, ale chwile później jestem pewna, że to niemożliwe.Wystarczy chwila, jedno wspomnienie, zapach, złudzenie i wszystko wraca. I nieważne wtedy, gdzie i z kim jestem, jak dobrze się bawiłam, ani jak udany był wieczór.To wszystko blednie, kiedy uświadamiam sobie,że wszystko,czego chciałabym to Ciebie obok siebie./ he.is.my.hope
|
|
 |
I choć z każdym dniem jest coraz lepiej. Myśle o tobie coraz mniej i tak naprawdę nie obchodzi nie co robisz w danej chwili. Mimo wszystko.. przechdząc koło chłopaka, od którego na 3 metry czuć było zpach Twoich perfum łza zakręciła się w oku, głowę spuszczm w dół w myślach krzycząc ' proszę tylko nie to ! ' / eej_pokochaj_
|
|
|
|