 |
Nienawidzę w sobie tego, że tak szybko zaczynam zbliżać się do ludzi, że tak szybko przyzwyczajam się do ich obecności, ich rzuconego cześć w moją stronę, do zbitych piątek na osiedlu, do wyznań, które kierują w moją stronę, do nich samych. nie znoszę tego, bo przecież to oczywiste, że każdy w końcu odchodzi. czy jest to świadomy wybór, czy śmierć. ale odchodzi, a ja zostaję z coraz bardziej poszarpaną duszą.
|
|
 |
ZOBACZYSZ JESZCZE BĘDZIESZ DLA MNIE SZCZEKAĆ, SUKO
|
|
 |
Za piękne kobiety z brudnymi myślami!
|
|
 |
Mimo młodego wieku wiem jakich spustoszeń może dokonać w człowieku samotność.
|
|
 |
kochanie, ludzie to gorsza trucizna aniżeli alkohol i tytoń.
|
|
 |
Z grzeczności mówi mu, że go kocha.
|
|
 |
Płakałam wiele razy, lecz żadna z łez nie nauczyła mnie być silną.
|
|
 |
Nagle stanęła bez ruchu, serce zaczęło krwawić. Na przeciw jej, stał wtulony w ramionach damy, stała tak 3 minuty, patrzyła na zakochanych.
|
|
 |
Była adrenalina, było ostro, i chyba nas poniosło to chyba nas przerosło.
|
|
 |
i problemy zwalają ci się na głowę, jeden po drugim, więcej i więcej, tak bez litości.
|
|
 |
pokazała cycki i jest fajna. koło ciebie też kręci się milion takich plastikowych serc, które chwalą się każdym nabytym i kopniętym w dupe, bo się brzydko ubrał ?
|
|
 |
mam ochotę na bitwę na poduszki, dam ci wygrać, tylko przyjdź.
|
|
|
|