 |
Stałam pod Twoim domem, padał deszcz, mokłam chociaż w ogóle mi to nie przeszkadzało. Wpatrywałam się i miałam nadzieję, że wypuścisz psa na dwór, że będziesz chciał zobaczyć co się dzieje na świecie i zerkniesz przez okno, a wtedy ja udam, że się potknęłam, Ty podbiegniesz pytając czy nic mi nie jest i spojrzysz w moje oczy przepełnione tęsknotą. Odprowadzisz mnie do domu, a ja powiem Ci jak bardzo Cię chcę i jak szaro mi bez Ciebie. Marzyłam...
|
|
 |
Dzień dziecka! Wiesz czego sobie życzę? Ciebie.
|
|
 |
Próbowałam sobie wmówić, że już nic do Ciebie nie czuję, z każdym kolejnym kieliszkiem wydawało się to łatwiejsze.
|
|
 |
Nieważne czy marzenia spełniają się w snach, czy w rzeczywistości. Ważne, że w snach dają nam siłę aby o nie walczyć...
|
|
 |
Pięć fioletowych opakowań po milce, trzy puszki po Red Bull'u, sterta chusteczek na dywanie i stłuczony talerz pod nogami. Nadal chcesz wiedzieć jak się czuję?
|
|
 |
Każdego dnia uświadamiała sobie, że już nie ma szans.
|
|
 |
Wiem, że Twój umysł wskazuje Ci dwa kierunki, chociaż serce może iść tylko w jednym.
|
|
 |
Jeśli to nie jest miłość, to chyba Bóg jest ślepy. Przecież istnieje między nami tyle fajnych rzeczy.
|
|
 |
Wtedy, gdy razem tańczyliśmy nie istniało nic. Ludzie którzy grali, parkiet na którym byliśmy, oraz myśl, że nie powtórzymy tego po raz kolejny.
|
|
 |
-Ciagle mi sie to zdarza - stwierdzila ze smiechem, lecz oczy miala mokre i blyszczace. - Zawsze wybieram tych, ktorzy zostali juz wczesniej wybrani
|
|
 |
- A wiesz co jest jeszcze straszniejsze niż bycie samą? Wiesz co jest gorsze? Bycie samą z niewłaściwym facetem przez resztę życia. Rozumiesz?
|
|
 |
A ona siedząc koło niego wdychała w raz z tlenem każde słowo wypowiedziane z jego ust.
|
|
|
|