to naprawdę nie ma już sensu. my nie potrafimy już nawet normalnie rozmawiać. znowu będę płakać do czasu gdy może w końcu zapomnę. może kiedyś się uda. tylko tak cholernie mi tego zal. nie umiem się z tym pogodzić, nie chce...
Kurwa ja jestem jednak popieprzona. przez tydzień wmawiam sobie, ze mi nie zależy, że muszę zapomnieć, a wystarczy, ze raz napiszesz i wszystko bierze w łeb...