 |
|
"ale przecież się kochamy" stosunkowo często wypowiadał te słowa,to był jego argument.Uniwersalny, niepodważalny,często jedyny.I w zasadzie miał rację,bo rzeczywiście kochaliśmy się ...jednak z czasem , z czasem dorosłam i zrozumiałam że sama miłość nie zawsze wystarcza.Tak było i w naszym przypadku.Bo choć byliśmy dla siebie powietrzem to zawierało ono więcej argonu niż tlenu.Bo niszczyliśmy siebie nawzajem.Bo to był toksyczny związek.Bo nie miał on szans na przetrwanie.I tylko my z własnej głupoty brnęliśmy w nim dalej.Dziś chyba żałuję że zbyt krótko walczyłam.Dziś chyba żałuję że nie było nam dane / nacpanaaa
|
|
 |
|
Dziś jestem jednym, Wielkim, Chodzącym Szyderstwem, nie zbliżaj się, jeśli chcesz zachować swoje ego w jednym kawałku.
|
|
 |
|
Nie mam przyszłości, obleje maturę, bo nie umiem pisać wypracowań, co jest kompletną, kurwa, parodią, do tego całą pielgrzymkę przechodziłam kompletnie pijana, zaczepiając na mieście obcych ludzi, zamiast iść się pomodlić o coś tam i coś tam jeszcze, jak reszta mojej grzecznej klasy i Bóg mnie ukarze i spierdolę na całej linii, a przecież nie mogę, muszę skończyć szkoły, muszę mieć pracę, cholera muszę mieć za co palić.
|
|
 |
|
Dumni po zwycięstwie, wierni po porażce! Kocury kochane z Jastrzębia ♥ Jak ogarnę wszystkie inne sprawy (szkolne itd) to fotorelacja ze spotkania z AZS Politechniką na blogu oraz słit przed- i po- meczowe fotki z Russellem, Matteo, Miśkiem Ł i Robem.
|
|
 |
|
Wiesz kiedy byliśmy razem? Jak się ruchaliśmy. Tylko i wyłącznie w łóżku spędzaliśmy razem czas. Nie rozmawialiśmy, niby mieszkaliśmy razem ale mijaliśmy się gdzieś między słowami. Nawet już nie odczuwam tęsknoty. Kocham, ale to już nie to samo co kiedyś. | niby_inny
|
|
 |
|
Tłuczesz mi się po głowie, wypierdalaj, bo trzaskasz drzwiami.
|
|
 |
|
Natłok myśli. Przepraszam za dzisiejsze, nieskładne wpisy, słowa z których dodaję tu niewielką część, bo usuwam większość, bo nie mają sensu, bo nie potrafię tu niczego złożyć. Nie rozumiem tego świata, poważnie - a niedługo rzekomą zasadę szacunku do osób starszych dorzucę do stereotypów, mając ją w głębokim poważaniu.
|
|
 |
|
Jego pocałunki dodają pewności, że warto, na pohybel wszystkim - każdej z tych hien.
|
|
 |
|
Zarzucasz mi bezmyślność, a ja proszę tylko - przemyśl czy na pewno kieruję się teraz wyłącznie instynktem, jak jakieś zwierzę, czy nie myślę, czy nie czuję inaczej przez to myślenie, czy nie hamuję się. Pomyśl. Zastanów się czy, gdybym naprawdę to powyżerało mi wszystkie komórki w mózgu, na pewno przemilczałabym to z racji dobrego wychowania, bo należy oddawać szacunek starszym i czy nie zrobiłabym Ci tu piekła.
|
|
 |
|
Ledwo co opanowuję śmiech. Patrzę na te przerażone spojrzenia, słucham boskich życiowych rad, tego jak to mi zaszkodzi, do czego doprowadzi. Próbuję ogarnąć jak cholerni pedagodzy z podobno zajebistym doświadczeniem i podejściem oceniają człowieka przez pryzmat przeszłości, nie dostrzegając tych lat przez które mogło zmienić się wszystko. Idą jakimiś chorymi ścieżkami, prowadzeni za rękę przez stereotypy. Kiwam głową, wlepiając na zawołanie na twarz najsłodszy uśmiech - lekarz kazał przytakiwać.
|
|
 |
|
Dla niej jestem wstanie wstać o szóstej rano tylko dlatego by zrobić jej ulubioną jajecznicę z szynką. Kiedy budzi mnie swoim - Kocham Cie Braciszku. - od rana chce mi się żyć. Uśmiech z twarzy nie znika mi do samego wieczora, bo tylko z nią potrafię wskoczyć do kolorowych kulek czy zjechać na zjeżdżalni, chociaż mam stracha czy się pode mną nie załamie. Mogę ją huśtać kilka godzin stojąc w miejscu, wygłupiać się. Potrafię odmówić sobie wypicia, wypalenia szluga czy nawet jointa, a to wszystko dlatego by Mój Mały Aniołek był szczęśliwy. Dla niej jestem gotów zabić i jeżeli kiedykolwiek jakiś skurwiel ją zrani, nie ręczę za siebie. Ma dopiero trzy latka - a już jest dla mnie całym światem, który łączy się z imieniem Nikola. | niby_inny
|
|
|
|