głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika finely

Nie było szans. 260 km dojazdu  bilet był pojedynczy więc z góry założyłam  że nikt tak o mnie nie dotransportuje  a za godzinę od dostania informacji o wygranej miałam jeszcze ang. Następnym razem.    teksty definicjamiloscii dodał komentarz: Nie było szans. 260 km dojazdu, bilet był pojedynczy więc z góry założyłam, że nikt tak o mnie nie dotransportuje, a za godzinę od dostania informacji o wygranej miałam jeszcze ang. Następnym razem. ;) do wpisu 18 listopada 2012
są chwile  właśnie takie jak ta  kiedy żałuję  że kazałam mu odejść. jednak po wszystkim  mamy ze sobą lepszy kontakt niż kiedykolwiek. aż sama się dziwię  że był w stanie mi wybaczyć.

briefly dodano: 17 listopada 2012

są chwile, właśnie takie jak ta, kiedy żałuję, że kazałam mu odejść. jednak po wszystkim, mamy ze sobą lepszy kontakt niż kiedykolwiek. aż sama się dziwię, że był w stanie mi wybaczyć.

możliwe  że pewnego dnia przestanę Ciebie kochać  więc jeśli zależy Ci na mnie to pośpiesz się i zrób w moją stronę ten jeden pieprzony krok.  schooki

schooki dodano: 17 listopada 2012

możliwe, że pewnego dnia przestanę Ciebie kochać, więc jeśli zależy Ci na mnie to pośpiesz się i zrób w moją stronę ten jeden pieprzony krok. ~schooki~

Jest chłodny wieczór  wiatr wieje coraz mocniej  cicho słychać jego powiewy między szczelinami ruin. Patrzę przed siebie w niemy obraz liter  który pozostał po tamtej pamiętnej niedzieli. Doskonale pamiętam ten dzień  jego.. swój strach. To uczucie  kiedy mieliśmy spreje w ręku i zaczynaliśmy tworzyć coś z niczego. Kolejne pociągnięcia farby tworzyły kolejne litery. Kolejny raz do oczu napływają mi łzy. Krzyczę. Wiem  że tutaj nikt mnie nie usłyszy nawet On  bo przecież go już nie ma. Gdzieś w koncie leży jeszcze kupka śmieci  kilka butelek po piwie  paczki po fajkach   jeszcze parę miesięcy temu siedzieliśmy tutaj całą ekipą  teraz nie ma nikt na tyle siły by tu wejść. To miejsce przesiąknięte jest masą wspomnień.   To osiedle nie pachnie już Nim.   w głowie mam ciągle słowa jego siostry. One dają mi do myślenia. Sięgam po telefon  wybieram jego numer   poczta. Głęboki oddech  odpalam fajkę. Zamykam oczy i widzę go w trumnie  ten obraz mnie prześladuje.   niby inny

niby_inny dodano: 17 listopada 2012

Jest chłodny wieczór, wiatr wieje coraz mocniej, cicho słychać jego powiewy między szczelinami ruin. Patrzę przed siebie w niemy obraz liter, który pozostał po tamtej pamiętnej niedzieli. Doskonale pamiętam ten dzień, jego.. swój strach. To uczucie, kiedy mieliśmy spreje w ręku i zaczynaliśmy tworzyć coś z niczego. Kolejne pociągnięcia farby tworzyły kolejne litery. Kolejny raz do oczu napływają mi łzy. Krzyczę. Wiem, że tutaj nikt mnie nie usłyszy nawet On, bo przecież go już nie ma. Gdzieś w koncie leży jeszcze kupka śmieci, kilka butelek po piwie, paczki po fajkach - jeszcze parę miesięcy temu siedzieliśmy tutaj całą ekipą, teraz nie ma nikt na tyle siły by tu wejść. To miejsce przesiąknięte jest masą wspomnień. - To osiedle nie pachnie już Nim. - w głowie mam ciągle słowa jego siostry. One dają mi do myślenia. Sięgam po telefon, wybieram jego numer - poczta. Głęboki oddech, odpalam fajkę. Zamykam oczy i widzę go w trumnie, ten obraz mnie prześladuje. | niby_inny

I tak niewiele wiesz o mnie. Nie znasz mojego życia. Zaledwie wiesz kilka urywków zdarzeń  niezapomnianych  męczących mnie wspomnień  które niegdyś Ci opowiadałam. Znasz moje plany  marzenia  które są tak oczywiste. Widzisz  jaka jestem codziennie z natury  ale nie wiesz  jakie wartości kryje w swoim sercu oraz duszy. Nie jesteś w stanie zdobyć mojego pełnego zaufania  abym mogła się przed Tobą w pełni otworzyć. Może i znasz moje zainteresowania  imię  nazwisko oraz podstawowe rzeczy dotyczące mojego miejsca zamieszkania  ale nigdy nie byłeś w stanie rzucić wszystkiego  postawić się i przyjechać  gdy wszystko się waliło. Twierdziłeś  że to tylko kwestia czasu  bo wiedziałeś  jak będzie za kilka dni. Jednak nigdy nie miałeś odwagi  aby się ujawnić. Wiesz  zrozumiałam dzięki temu  że nie istniejesz. Tak samo  jak ja dla Ciebie nie istnieję  bo nie znasz mnie prawie w ogóle. Pomimo wielu spędzonych miesięcy razem nie znamy siebie  nie istniejemy dla siebie.  remember

schooki dodano: 17 listopada 2012

I tak niewiele wiesz o mnie. Nie znasz mojego życia. Zaledwie wiesz kilka urywków zdarzeń, niezapomnianych, męczących mnie wspomnień, które niegdyś Ci opowiadałam. Znasz moje plany, marzenia, które są tak oczywiste. Widzisz, jaka jestem codziennie z natury, ale nie wiesz, jakie wartości kryje w swoim sercu oraz duszy. Nie jesteś w stanie zdobyć mojego pełnego zaufania, abym mogła się przed Tobą w pełni otworzyć. Może i znasz moje zainteresowania, imię, nazwisko oraz podstawowe rzeczy dotyczące mojego miejsca zamieszkania, ale nigdy nie byłeś w stanie rzucić wszystkiego, postawić się i przyjechać, gdy wszystko się waliło. Twierdziłeś, że to tylko kwestia czasu, bo wiedziałeś, jak będzie za kilka dni. Jednak nigdy nie miałeś odwagi, aby się ujawnić. Wiesz, zrozumiałam dzięki temu, że nie istniejesz. Tak samo, jak ja dla Ciebie nie istnieję, bo nie znasz mnie prawie w ogóle. Pomimo wielu spędzonych miesięcy razem nie znamy siebie, nie istniejemy dla siebie. ~remember_~

Chciałabym być dla kogoś ważna  tak bardzo ważna że byłby w stanie oddać za mnie swoje życie.  schooki

schooki dodano: 17 listopada 2012

Chciałabym być dla kogoś ważna, tak bardzo ważna że byłby w stanie oddać za mnie swoje życie. ~schooki~

Spierdoliłem  wiem. A teraz nie potrafię tego naprawić.   niby inny

niby_inny dodano: 17 listopada 2012

Spierdoliłem, wiem. A teraz nie potrafię tego naprawić. | niby_inny

  Erik   powiedziałam po wyjściu ostatniej osoby   musimy pogadać.  Puścił moją rękę  jakby go parzyła.   Lepiej już idź. Chyba nie chcesz sie spóźnić na kolejną lekcję.   Potem odwrócił się ode mnie i wszedł do swojego kantorka  z hukiem zatrzaskając za sobą drzwi. Mocno przygryzłam wargę  by powstrzymać łzy i upokorzona  z płonącymi policzkami wybiegłam z klasy.

schooki dodano: 17 listopada 2012

- Erik - powiedziałam po wyjściu ostatniej osoby - musimy pogadać. Puścił moją rękę, jakby go parzyła. - Lepiej już idź. Chyba nie chcesz sie spóźnić na kolejną lekcję. - Potem odwrócił się ode mnie i wszedł do swojego kantorka, z hukiem zatrzaskając za sobą drzwi. Mocno przygryzłam wargę, by powstrzymać łzy i upokorzona, z płonącymi policzkami wybiegłam z klasy.

Włożyłam w ten pocałunek cały swój ból  smutek  namiętność i miłość  a on rozchylił wargi i odpowiedział tym samym   namiętność za namiętność  ból za ból  miłość za miłość.

schooki dodano: 17 listopada 2012

Włożyłam w ten pocałunek cały swój ból, smutek, namiętność i miłość, a on rozchylił wargi i odpowiedział tym samym - namiętność za namiętność, ból za ból, miłość za miłość.

Milczałam  bo nie byłam w stanie otworzyć ust by wypowiedzieć na głos to  co przyszło mi do głowy. Bałam się  że poszczególne sylaby przemienia się w osobne sztuki broni  a kiedy połączę je w całość  zniszczą nas wszystkich.

schooki dodano: 17 listopada 2012

Milczałam, bo nie byłam w stanie otworzyć ust by wypowiedzieć na głos to, co przyszło mi do głowy. Bałam się, że poszczególne sylaby przemienia się w osobne sztuki broni, a kiedy połączę je w całość, zniszczą nas wszystkich.

serce zawsze bije mi mocniej gdy na ciebie patrzę    Pezet

briefly dodano: 17 listopada 2012

serce zawsze bije mi mocniej gdy na ciebie patrzę / Pezet

no proszę  jak wiele można zrobić dla ukochanej

briefly dodano: 17 listopada 2012

no proszę, jak wiele można zrobić dla ukochanej

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć