 |
|
Myślę, że tak naprawdę nigdy nie byłam dla nikogo ideałem. Rodziców tak często zawodziłam, że miano dobrej córki straciłam w przedbiegach. Przyjaciół też potrafiłam kurewsko zranić, uwierz. Myślę, że nawet dla chłopaka nie jestem idealna, bo przecież się złoszczę, rzucam rzeczami, nie odzywam kilka dni, okładam go pięściami, a potem ze szlochem pozwalam się mu uspokajać. Na pewno nikt nigdy nie kochał mnie tak jak chciałam być kochana. Smutne. /esperer
|
|
 |
|
przyrzeknij, że to co widziałam nie jest takie jak myślę. znowu sobie coś ubzdurałam i wyolbrzymiam, prawda? błagam, tak bardzo chcę w to wierzyć.
|
|
 |
|
Ja tak sobie marzę, że jesteśmy w siódmym niebie.
Że nadszedł czas i w sam raz trafiło tam każde z nas.
Tak oczywiście, wybrałem milczeć, inaczej zniszczę.
I z tą pieśnią zostałem sam, bo tobie brak słów których ja już nie mam / Czesław Mozil
|
|
 |
|
nie mam na to wszystko ani chęci ani motywacji. jutrzejszy dzień za pewne będzie taki sam, jeśli nie gorszy. wręcz cudownie.
|
|
 |
|
chciałam wziąć wszystko na co tylko miałam ochotę. jeść coraz więcej, wciąż coś innego. jednak nie brałam wtedy pod uwagę pojawienia się obecnego stanu, a teraz już za późno, by to zmienić.
|
|
 |
|
dziewczyno ogarnij się! musisz się teraz skupić chociaż na godzinę i jakoś napisać ten cholerny sprawdzian, aby jeden raz mieć spokój i nie denerwować się poprawą. masz treści zadań i ich odpowiedzi, wystarczy, że je powtórzysz w myślach kilka razy i bez problemu jutro napiszesz. ale nie, wolisz spędzić całą noc robiąc sobie burdel w głowie rozmyślając o nim. chociaż lepsze byłoby określenie: "o nich". zrozum, jedno już się skończyło i nie wróci, a drugie najnormalniej nie ma prawa bytu. więc proszę cię, nie popełniaj znowu tego błędu i weź się w garść.
|
|
 |
|
Wychodzę na balkon i biorę głęboki oddech. Zimne powietrze jest najlepsze na wszystko szczególnie do przemyśleń - tych o życiu. Odczuwam coraz większy chłód ale nie cofam się kilka kroków w tył by chwycić za bluzę. Odpalam szluga i patrzę jak wiatr sam go spala.. przecież ja też już się chyba wypaliłem, a w moim sercu jest coraz mniejszy płomyk nadziei i miłości. W mieszkaniu już nie widzę swojej jedynej, kurwa śmieszne bo przecież kiedyś oddałbym za nią życie.. dziś lata tutaj w samej koszulce panienka z 'przygody' kumpla na tyle tępa by myśleć, że gdy się postara będzie między nimi coś więcej. Kolejna małolata, która zakochała się po jednej nocy. Gdzieś tam po osiedlu biegają małolaci, a huśtawki pod wpływem silnego wiatru same się poruszają w przód i tył.. jakby duchy dzieci bawiły się teraz na nich tak.. doskonale. Gdzieś na uboczu stoją nadal stare drabinki, na których spędziłem swoje najlepsze lata dzieciństwa, a dziś.. wszystko jest takie smutne i szare. | niby_inny
|
|
 |
|
gdybym urodziła się kilka wieków wcześniej, spalono by mnie na stosie / nacpanaaa
|
|
 |
|
Siemaneczko Sisza! Wiem, że tego nie przeczytasz bo od świata oddzielają Cie te pierdolone kraty ale wszystko i więcej już napisałem w liście, który słałem do Ciebie w raz z 'drobnym' prezentem. Ziomuś ile to już lat? miesięcy? dni? minut? kurwa. bez Ciebie to wszystko tutaj nie jest takie same. Podnoszę kielon w górę - Twoje zdrowie Bracie! Przybywa Ci lat, w każdym roku, a nie mądrzejesz i chuj z tym, że siedzisz w tej obskurnej celi. Wiem, że nie długo wyskoczysz na wolność - pozałatwiasz swoje sprawy i 'znikniesz' na zawsze w nieznane tereny. Trzymam w ręku Twoje zdjęcie, kurwa jeszcze Sebastian na Nim jest - robi za zajebiste tło w tych czerwonych bokserkach. Śmieję się do tego pierdolonego zdjęcia, a oczy zachodzą mi łzami. I znów do Ciebie przyjdę, a te 45 minut dla nas to za mało. Kurwa. BRACIE ŻYJ MI STO LAT i wytrzymaj tam!!!!!!! my będziemy zawsze z Tobą, zapamiętaj to, a tamtą sukę.. pierdol! KOCHAM CIE MORDO. Dawid.
|
|
 |
|
a co jeśli nie wpadłby na ten pomysł? a jeśli nie pilibyśmy u mnie tylko gdzieś na zewnątrz? a jeśli nie bylibyśmy sami? a jeśli nie zgodziłabym się iść za rękę "dla zabawy"? a jeśli robił to pod wpływem alkoholu? a jeśli nie jestem jedyną? a jeśli to wszystko nic nie znaczy? co jeśli to tylko kłamstwo?
|
|
 |
|
staliśmy razem, gdy nagle on zaczął nas od siebie rozdzielać. tak jakby nie mógł być obok, jakbym nie mogła tego poczuć, jakby jemu to nie odpowiadało. tylko dlaczego się w to wpierdala? miał swój czas, szansę którą zmarnował dla niej. też mogłabym widząc ich razem, dać jej liścia w ryj i odepchnąć z dala od niego. ale potrafię się zachować i mimo ciągłych uczuć do jego osoby, jestem w stanie zaakceptować ich związek. mam prawo oczekiwać tego samego, albo żebyśmy znów bawili się z nieznajomych. już wystarczająco fochów i "cichych dni" było przez niego. chcę być szczęśliwa, to takie dziwne?
|
|
 |
|
potem dobijemy się jeszcze kilkoma wspomnieniami , paroma utraconymi chwilami i przeminiętymi nocami. potem wypomnimy sobie wszelkie zgrzyty , niespełnione obietnice , utracone marzenia , zapomniane wyznania , wypalone uczucia i przepalone tajemnice. potem wykrzyczymy sobie każdą kłótnię , każdą stłuczoną popielniczkę , odtworzymy dźwięk każdej szklanki uderzającej o posadzkę. potem się znienawidzimy ,odejdziemy , zniszczymy , a potem , potem nas już nie będzie / nacpanaaa
|
|
|
|