 |
|
"Chciałem spędzić z nią resztę mojego życia, nawet jeśli miałbym żyć jeszcze tylko kwadrans."
|
|
 |
|
"Miałem zły dzień. Tydzień. Miesiąc. Rok. Życie. Cholera jasna."
|
|
 |
|
"dzień na trawie, a nie w zadymionym klubie nocą!"
|
|
 |
|
odezwał się, ponownie krusząc całą moją pewność siebie. tak bezczelnie bez zawahania zapytał co u mnie nie zważając na to, że znowu odezwał się w najmniej oczekiwanym momencie ponownie robiąc nadzieje i tworząc w mojej głowie setki niedopowiedzianych pytań. [ kocham_skurwiela ]
|
|
 |
|
przestalam byc przyzwoita...dzis w nocy...Rano wrociłam nieprzyzwoicie do domu,pachnaca Tobą.Ten zapach mnie uwierał...Zmyłam Cię ciepla wodą i przyszło otrzeźwienie...Nienawidze tej przyzwoitej siebie...ale po tej nocy czuję do siebie wstręt,a do ciebie złośc...Choc...dobrze było tak...pieprzone sumienie wszystko psuje...
|
|
 |
|
Przyjaciel to ktoś, kto nawet o 4 rano odbierze telefon, i nie powie spierdalaj, a będzie się jeszcze martwił gdzie jesteś, i w jakim stanie . // podjaaraany
|
|
 |
|
“ głupie facety ”
— wszystko psują!
|
|
 |
|
Mam wrażenie, że to życie wciąż chce, bym stawała na głowie, gdy ledwo trzymam się na nogach.
|
|
 |
|
Nienawidzę kurwa, jak ktoś wystawia mnie do wiatru, żałosne !!!
|
|
 |
|
nie miałam nic przeciwko temu , że tak bardzo przesiąknięty był arogancją . wkurwiało mnie , gdy na każde pytanie odpowiadał z taką pewnością siebie - ale pasowało mi to . lubiłam gdy woził się , chodząc między blokami i nie przestawał mówić 'cześć' - bo znał chyba każdego . uwielbiałam ten wredny uśmiech i głowę uniesioną ku górze - czasem zbyt często . nie obrażałam się , gdy dzwoniąc mówił: 'weź mi nie ryj , pije piwo' . gdy zamiast 'tak, kochanie' , mówił 'noooo' robiąc tą swoją minę . i choć kawał z niego skurwysyna - ja go za to uwielbiam ./ ?
|
|
 |
|
życia nikt nie otrzymuje na własność, lecz wszyscy do użytku.
|
|
 |
|
nikt nie jest zobowiązany zrobić więcej niż może.
|
|
|
|