 |
KOCHANE MOBLOWICZKI TRZYMAJCIE ZA MNIE KCIUKI NA GRUBSONIE!
|
|
 |
Czuję, że kiedyś nadejdzie taki dzień,
gdy w końcu wybuchnę i powiem wszystko to,
co chciałam powiedziec do tej pory, a wtedy
okaże się, kto pomimo to
naprawdę mnie kocha.
|
|
 |
tęsknie za facetem, który nawet nie był mój i nigdy mój nie będzie.
|
|
 |
nie wiesz jak to boli, nie masz pojęcia jak czuję się człowiek którego ranisz .
|
|
 |
i dotarło do niej: On mnie kurwa nienawidzi.
|
|
 |
Tęsknota to zdecydowanie najgorsze uczucie
na świecie.
|
|
 |
Wyraźne latanie za mężczyzną to dyshonor, a nawet zgoła hańba. Latająca kobieta wszelką godność traci.
Latać niewyraźnie w ostateczności można, ale należy czynić to tak, żeby nikt się nie połapał,
a już najmniej sam zainteresowany.
|
|
 |
znowu robisz mnie w chuja. myślisz, że zajebiście jest żyć ze świadomością, iż jaranie jest najważniejsze! pierdolę to wszystko, idę pić.
|
|
 |
spotkaliśmy się na 'naszej' ulicy, koło 'naszego' parku, gdzie za latarnie robił księżyc. pewnym krokiem podszedł i pocałował mnie. z ust zdążyłam jedynie wydobyć cichy jęk. usłyszałam jego głos. jego 'przepraszam', które rozprzestrzeniło się w powietrzu tak szybko, jak para z jego ust. było zimno. popatrzyłam się na niego. twarz miał zapłakaną, a na policzkach było widać smugi łez. wiedziałam, że tęskni, że kocha. popatrzyłam mu w oczy i zobaczyłam strach. zobaczyłam jego ból. wiedziałam już, wiedziałam, co działo się w jego głowie. przestraszona zaczęłam uciekać. bałam się - biegłam - tak cholernie bałam się bałam uczuć jego, jak i swoich. kochałam go, i doskonale o tym wiedziałam. upadłam. uroniłam kilka łez- zupełnie niepotrzebnie. podniosłam wzrok i ujrzałam jego twarz znajdującą się na wprost mojej. znów popatrzyłam mu w oczy. 'wybaczam'- odszepnęłam.
|
|
 |
czuję się jak szczypta soli w słodkim cieście- zupełnie niepotrzebna.
|
|
 |
i mimo wszystko nadal pamiętam jego cudowny uśmiech, jego dłonie, jego śmiech, nadal pamiętam jego skurwysyńsko brązowe oczy, które kilka miesięcy temu dawały mi taką cholerną nadzieję.
|
|
 |
...a najgorsze jest to, że nie masz odwagi
by przyznac się komukolwiek do tego, że
znów całą noc przepłakałaś paląc papierosy,
trując się dymem, miłością i nim.
Nie masz odwagi przyznac się, że tak bardzo
za nim tęsknisz i, że jesteś pewna, że
to miłośc. Nie masz odwagi i jesteś
zbyt dumna by przyznac się,
że zwyczajnie sobie z tym nie radzisz.
Milczysz tylko, mając cichą nadzieję,
że ktoś przytuli Cię i powie
"wszystko będzie dobrze."
|
|
|
|