 |
Cieszę się, że mówisz, że dla mnie jesteś zawsze, że mogę na Ciebie liczyć. Ale potrzebuję Cię tu, nie tam... jak przyjedziesz do mnie w środku nocy, kiedy będę miała zły sen...?
|
|
 |
Wiem, że nie ma na to szans, ale proszę - zostań...
|
|
 |
Bałam się... Bałam się bardzo tego spotkania. I może za tydzień skończę w takim stanie jak 2 tygodnie temu, leżąc na zimnej podłodze i pustymi oczami patrząc w sufit ze zmarnowaną pracą włożoną w swój stan obecny, ale czuję, że zrobiłam dobrze. Że było warto się z Tobą spotkać.
|
|
 |
A wiesz? Teraz jeszcze żywiej przed oczami stają mi miejsca, w których byłyśmy, dokładne trasy, razem przejechane, a klatki z życia przeglądam jak fotografie.
|
|
 |
Mogę odchodzić pierwsza. To nie boli się pożegnać, kiedy Ty o tym decydujesz. Boli kiedy ktoś stawia Cię przed faktem dokonanym i jedyne co możesz zrobić to udawać, że wcale Cię to nie rusza, a potem próbujesz na nowo siebie ułożyć. Uwierz, nie jest sztuką odwrócić się na pięcie i odejść. Sztuką jest zostać i nadal jakoś funkcjonować./esperer
|
|
 |
Bo ludzie mnie irytują. Ludzie nie wiedzą co czujesz, ale najgłośniej by o tym rozmawiali. Przekonują, że będzie lepiej, że jutro, pojutrze, a te obietnice się nie spełniają. Jeśli im się układa, to wymagają żeby Tobie też się układało, bo nie pasujesz do ich szczęśliwego obrazka z tymi łzami w oczach. Odwrócą się do Ciebie plecami, bo sobie nie radzisz, a przecież nigdy tak naprawdę nie chcieli usłyszeć odpowiedzi na pytanie "co u Ciebie?". Ludzie mają w sobie coś takiego, że szybko zapominają kto był, kiedy inni odeszli. Siłą wykrzywiliby Ci usta w uśmiechu, bo to łatwiejszy sposób niż zrozumienie. Im prędzej zauważysz, że na metę dobiegasz zawsze sam, tym mniej rozczarowań. Zacznij polegać na sobie, bo inni i tak albo nie rozumieją, albo nie chcą rozumieć./esperer
|
|
 |
Nie mogę kontrolować myśli i uczuć, ale mogę kontrolować zachowania.Ukryć to,co powinnam pokazać, przemilczeć to, co powinnam powiedzieć. Myślę i czuję zupełnie inaczej niż widać. Nauczyłam się panować nad własnym ciałem, nie mogę pozwolić sobie na to, żeby pokazało smutek, który ludzie mogą przecież wykorzystać przeciwko mnie. Nie mogę pozwolić sobie na płacz.Dlatego kazałam swojemu ciału,by łzy płynęły wgłąb oczu, a nie wypływały z nich. Nie mogę bowiem pozwolić innym na krzywdę wobec mnie i wobec moich słabości,i łez. Czasem krzywda jest dobra, taka kojąca i po niej powinny przyjść chwile walki. Ale ja nie chcę cierpieć i walki też unikam. To całkiem łatwe, wystarczy zagłuszyć w sobie tę straszliwą,wrodzoną chęć do życia, nie pozwolić ciału wołać o pomoc. Gdyby pomoc nie nadchodzi, nawet udawanie jest łatwiejsze.Nie muszę już tak bardzo zagłuszać swojego sumienia, bo ono po prostu siedzi wtedy cicho,nic nie mówi. Ale czuję, że chciałoby krzyczeć na mnie, za to, co robię./black-lips
|
|
 |
Niesamowite jak nieznajomy starszy pan na ulicy potrafi przywrócić wiarę w ludzi i wywołać uśmiech na usta życzliwym "Uśmiechnij się, Myszko".
|
|
 |
W takie zwykłe wieczory mocno odczuwam Twój brak.
|
|
 |
Twoje notatki to substytut Twojej obecności. Czytam je i wyję z bólu, bo wiele oddaje zachowania, których nie akceptowałaś u ludzi. Nie akceptowałaś, a teraz sama taka jesteś... Czytam je w płaczu i bólu, a jednak niektóre przywołują uśmiech na moją twarz. Czytam je i przytulam się do nich, jakby były Tobą.
|
|
 |
"Nie wierzę w brak czasu. Zawsze jest czas na ten krótki błysk, na ten znak: Jesteś dla mnie ważna."
|
|
 |
Pełen wachlarz emocji na minutę.
|
|
|
|