 |
|
Zaryzykuj. Nie ryzykować jest bezpiecznie ale wtedy nigdy nie sięgamy gwiazd, nie uczymy się, nie poznajemy, nie dostrzegamy, nie przemieniamy się. Nic. Im większe ryzyko tym większe szczęście.
|
|
 |
najgorzej jest sobie uświadomić, że on nie czeka na Ciebie jak Ty na niego [kwiatuszek_08]
|
|
 |
okłamałeś mnie, oszukałeś, omamiłeś, zradziłeś ,zraniłeś, zepułeś .. i ja Cie jeszcze kocham? [kwiatuszek_08]
|
|
 |
musze sie pogodzic z bólem [kwiatuszek_08]
|
|
 |
możemy juz przestać udawadniać sobie nawzaje i przy okazji całemu światu, że dobrze nam sie żyje osobno? wiem, że tak nie jest, wiec najnormalniej na świecie, skończy tą grę i chodźmy na kolacje a potem do Ciebie [kwiatuszek_08]
|
|
 |
Żeby mnie zrozumieć musiałbyś postawić się na moim miejscu. Nigdy nie zrozumiesz dlaczego traktuję Cię z dystansem. Tylko w taki sposób mogę obronić się przed cierpieniem, bólem, z którego się nie wygrzebię. Jeszcze jakoś daję radę godzić się z każdym Twoim odejściem, ale wyobraź sobie co by się stało gdybym dała Ci się omotać do końca. Nie zostałoby nic z dziewczyny, którą znałeś i do której nadal z jakiegoś powodu wracasz./Lizzie
|
|
 |
Zrezygnowałeś ze mnie, a teraz chcesz mieć kogoś, kto będzie z Tobą bezwzględu na to jakie błędy popełnisz. Tylko po co Ci ktoś taki skoro nie potrafisz docenić ile w stanie jest poświęcić dla Ciebie druga osoba?/Lizzie
|
|
 |
Zaprzeczam sama sobie. Najpierw chcę żebyś odszedł, a późnie był przy mnie. Doskonale zdaję sobie sprawę, że trudno nam być razem, ale jeszcze trudniej jest żyć bez siebie./Lizzie
|
|
 |
Każdy kolejny, który pojawił się po Tobie, pytał o to samo. Dlaczego jestem tak negatywnie nastawiona na życie i na świat? Dlaczego zawsze przedwcześnie twierdzę i z góry zakładam, że coś się nie uda? Dlaczego nie otwieram się na ludzi? Dlaczego tak mało mówię o sobie? Dlaczego ciągle wmawiam innym i sobie samej, że nie szukam jak na razie silnego, męskiego ramienia? Dlaczego jestem tak wewnętrznie spierdolona? Dlaczego skrywam ból i nie pozwalam się z niego wyleczyć? Aż w końcu pada ostateczne i najbardziej trafne stwierdzenie - ktoś musiał cię bardzo zranić. I chciałoby się odpowiedzieć: zgadza się, kolego, kiedyś ktoś świadomie wyjął mi z klatki piersiowej serce i pozostawił z tą odrażająca nieprzepełnioną jakimkolwiek uczuciem pustką. Lecz próbując uniknąć lamentów i pocieszeń, odpowiadam tylko: ja po prostu taka już jestem, zupełnie bezuczuciowa i obojętna, chłodna od urodzenia. [ yezoo ]
|
|
 |
|
Czasem obracam się i czuję w powietrzu Twój zapach i nie mogę, kurwa, nie mogę nie wyrazić tego potwornego kurewsko koszmarnego fizycznego bólu kurewskiej tęsknoty za Tobą. -
S. Kane
|
|
 |
|
Tym razem nie była bym wstanie zrezygnować dla Ciebie z wszystkiego. Wiem, że nigdy tego nie zrobiłam, ale wiedziałeś, że byłabym w stanie rzucić wszystko by być z Tobą, ale za każdym razem zamiast się o tym przekonać wolałeś odejść. Teraz nie zrezygnowałabym dla Ciebie z niczego, bo doskonale wiem, że nie jesteś w stanie poaświęcić się dla mnie ani trochę. Dlaczego tylko ja mam udowadniać, że mi zależy? Powinieneś to wiedzieć. A Tobie zależało? Też nie mam co, do tego pewności./Lizzie
|
|
 |
nie kocham cię, ale jakoś tak mi dziwnie, gdy przez cały dzień nic nie napiszesz .
|
|
|
|