 |
|
cześć momencie w moim życiu, którego nie jestem w stanie opisać nawet najbardziej słonymi łzami, którymi karmię codziennie złudzenia, że będzie dobrze. witam cię w moich skromnych progach. rozgość się. zaraz przygotuję pościel, zgadując, że pozostaniesz na długo.
|
|
 |
|
są problemy za które oddałabyś parę swoich ulubionych butów, które mówią do ciebie 'mamo', byle by się ich pozbyć.
|
|
 |
|
drżysz ze strachu, który buszuje po twoim ciele, równie drastycznie co dym nikotynowy w płucach. zabija po kolei, z masochistyczną perfekcją każdy kawałek twoich wnętrzności. problemy straszne, równie bardzo co potwory z dzieciństwa, nienagannie cię nachodzą. ale przed nimi nie jest w stanie uchronić nawet kołdra.kładziesz się do łóżka, spać jest lepiej niż żyć na jawie, wtedy mniej boli. śmierć jest dobrym rozwiązaniem. czasami jedynym. ale dla tych kilku uśmiechów w przyszłości, żyjesz. nawet tych, wywołanych lękiem, przy którym dostajesz szczękościsku w obawie, że może być jeszcze gorzej niż na chwilę obecną.
|
|
 |
|
żeby pokazać jak mi wisisz, nie mam takich luźnych spodni
|
|
 |
|
Miałam ochotę dosłownie go połknąć. Całego.
Pragnełam tego.
Pragnełam go bardziej niż następnego oddechu.
|
|
 |
|
Zobowiązanie dochowania szczególnej tajemnicy tej jednej jedynej osobie. to, jak on oddycha, co i jak mówi, albo gdzie w pierwszej kolejności kładzie swoje dłonie, gdy ona siedzi i unosi się nad nim. ona chciała mieć przekonanie, że on tak oddycha i tak dotyka, tylko gdy jest z nią. z nią i w niej wyłącznie. że tylko ona a nikt inny, ani przed nią, ani po niej, nie będzie odbierał jego czułych gestów.. bo ona chciała mieć wyłączność głównie na jego myśli. na to, co dzieje się w jego głowie podczas zbliżania się do niej, żeby zawsze i wszędzie myślał tylko o niej, o jej dotyku, o jej ustach, dłoniach. o jej wnętrzu. żeby nikogo nie było przed nią. ona chce być pierwszą i ostatnią, która pozna tą tajemn
|
|
 |
|
Ona wiedziała. Wiedziała, że to się skończy. Nie wiedziała kiedy, al ebyła tego pewna. Wiedziała, że za chwilę znowu ją zostawi, odejdzie i nie będzie go w jej życiu bardzo długo. O ile kiedykolwiek się pojawi
|
|
 |
|
najtrudniejsze było to, że nigdy nie usłyszałam słów potwierdzających
nasze rozstanie. Kiedy facet mówi "odchodzę od Ciebie"
czujesz jakbyś dostała butem w głowę,
ale przynajmniej wiesz o co chodzi. Kiedy znika bez słowa,
masz wrażenie, że powoli przysypuje cię piach.
Początkowo możesz sie otrzepać. Potem zaczyna cię irytować ten
piasek we włosach. Ledwo się obejrzysz, a już wypluwasz z ust i
usuwasz z oczu. i w końcu uświadamiasz sobie,
że zostałaś pogrzebana żywcem. To ja wolę dostać butem..
|
|
 |
|
'zdradę jesteś w stanie wybaczyć, bo Ci zależy, bo nie chcesz go stracić. ale świadomości i cichych szeptów Twojej podświadomości w kolko powtarzającej Ci,ze dotykał jej dokładnie tak samo,jak Ciebie-nie uciszysz'
|
|
 |
|
- Bóg zapłać. - Ja Ci nie dałam na tacę.
|
|
 |
|
Są większe tragedie, niż Twój krzywy ryj, przyznaję.
|
|
 |
|
Budzę się i od razy dopada mnie myśl, że ich już nie ma. Przed szkołą, wspominając dawne czasy, płaczę. W czasie szkoły, widząc tych wszystkich ludzi, mam łzy w oczach. Wracając ze szkoły, nie mam do kogo zadzwonić i bezgłośnie płaczę. Jem obiad - łzy spływają mi do posiłku. Odrabiam lekcje - ciężka krew z duszy zostawia ślad po sobie w zeszytach, czy podręcznikach. Zasypiam z mokrą poduszką od łez. Tak od półtorej roku, dzień w dzień, codziennie ta sama historia, a jakże bolesna.
|
|
|
|