 |
|
gdy widzę Twoją dziewczynę mam ochotę dokupić Ci wiadro do tej szmaty.
|
|
 |
|
odkąd się rozstaliśmy , nienawidzę swojego telefonu . najchętniej wypieprzyłabym go do kosza , wyrzuciła przez okno , spłukała w kiblu , rozpieprzyła młotkiem na miliony kawałeczków . jak długo on może milczeć ? przez cały dzień ani jednego sygnału przychodzącej wiadomości . wcześniej nosiłam go ze sobą wszędzie - potrafiłam biegiem wrócić się po niego do domu , chociaż i tak już byłam spóźniona na autobus do szkoły . w domu wyłączałam dźwięk , bo mama dostawała spazmy od ciągłego pikania . teraz zwyczajnie o nim zapominam . kładę go pod poduszką z samego rana i wieczorem biorę go do ręki , żeby tylko nastawić budzik . potrzebny mi jest tylko do sprawdzania godziny , a nie do wymieniania z tobą grubo ponad setek wiadomości , które mnie budziły , rozśmieszały w ciągu dnia i kładły spać . boli mnie palec od ciągłego odblokowywania klawiatury w nadziei , że pojawi się zbawienny komunikat ' masz 1 nieodebraną wiadomość .
|
|
 |
|
czasami, jak mam wolne to nastawiam se budzik na 7 rano. budzę się, wyłączam go i ciesze się jak pojebany, że mogę jeszcze iść spać. / demoty
|
|
 |
|
nie oglądaj porno, użyj swojej wyobraźni. / napis na koszulce kolegi
|
|
 |
|
z uśmiechem na twarzy pokaż ile jesteś warta i daj mu do zrozumienia jak wiele stracił. / demoty
|
|
 |
|
to kolejny z tych dni, gdzie nie chce mi się nawet oddychać, bo każdy haust powietrza sprawia ból. nie każcie mi oddychać.
|
|
 |
|
Największym niebezpieczeństwem w naszym życiu są nasi bliscy. To właśnie oni najdotkliwiej ranią, bo doskonale wiedzą, gdzie uderzyć, żeby bolało.
|
|
 |
|
to nic, że przy kolegach zgrywał twardziela bez uczuć. to nic, że zachowywał się jak brutal chory na znieczulicę. nie miało dla mnie znaczenia, że przy nich potrafił mnie jedynie klepnąć w tyłek, udając, że się nie znamy. najważniejsze, że kiedy byliśmy sam na sam, mówił o miłości. był najbardziej czułym i kochającym mężczyzną jakiego kiedykolwiek było mi spotkać. potrafił płakać, zarzekając się że jak potwornie kocha. całować, dając mi tym samym poczucie bezpieczeństwa. ważne było dla mnie to kim był naprawdę, a nie to kogo udawał.
|
|
 |
|
Dziś piję za Ciebie :
za twoją obojętność,
ból zadawany każdego dnia,
ten cholernie uwodzicielski uśmiech
i nic nie znaczące spojrzenia.
Twoje zdrowie.
|
|
 |
|
plusik się kończy dziś :(
|
|
|
|