 |
i co z tego że widzimy sie w snach jak i tak nigdy się nie spotkamy..
|
|
 |
Ze wszystkimi nie wygrasz, ale przecież nie ze wszystkimi jest sens walczyć.
|
|
 |
Nie chcę innych oczu, nie chcę innego głosu, włosów, dłoni, zapachu. Nie chcę innych ciuchów, nie chcę innego ścigacza. Nie chcę innych wspomnień. Chcę jego. Z każdym dniem pragnę być z nim coraz bardziej. Coraz silniej. Coraz mocniej. Coraz dłużej. Kocham go. Lecz w co ja wierzyłam. Miał wyjebane i nadal ma. Nie kocha mnie, co najwyżej lubi i ma mnie za dobrą kumpelę do piwa. I tyle. Koniec bajki. Sen się skończył, marzenia prysły, a nadzieja zraniła. Ehe, po raz kolejny uwierzyłam swojej wyobraźni. Naiwna idiotka...
|
|
 |
chodź i daj mi to coś co nazywasz 'miłość'
|
|
 |
co się patrzysz chuju? pieprze twoją polemnike!
|
|
 |
zajebisty dzień.. najpierw telefon w koszu w macdonaldzie, później został on zalany i jeszcze ta wiadomość..
|
|
 |
Wczoraj, kiedy to dotykałam go, kiedy patrzałam w jego oczy, kiedy widziałam szczęście, nazwane jego imieniem, pokochałam samą siebie. Dziś, siedzę tu, 90 km od niego i jeszcze nie ryczę. Jeszcze. Przyjdzie wieczór, przyjdą wspomnienia. Przyjdzie ból, tęsknota i zarwana noc. Przyjdzie płacz i całonocne esemesowanie. Ale w końcu przyjdzie też sms od niego. A to już coś.
|
|
 |
Ten koleś, dla którego tracę głowę, dał mi koszulkę, w której siedzę i zaciągam się jej zapachem. Ten koleś, który dla innych jest chuliganem, skurwielem, dla mnie jest nieśmiałym kolesiem, który jest "szanowany na dzielni". Ten koleś, który codziennie pisze do mnie, dzwoni, uśmiecha się, śmieje i nie wiadomo co jeszcze, jest moim kuzynem. I co teraz? Teraz to wszystko chujnia trafia. Jak nie gorzej. Zostanę sama.
|
|
|
|