 |
zauważyłam, że jestem rozchwiana emocjonalnie, kiedy szłam ulicą. tuż za mną, szybkim krokiem podążała grupka chłopaków. byli głośni, wulgarni. zaczęli rzucać w moją stronę krnąbrne 'komplementy', o ile można je tak nazwać. odwróciłam się. podeszłam do jednego z nich i ściskając najmocniej jak tylko potrafiłam, wykrztusiłam z siebie 'peace&love' chłopaki. zamknęli się. a ja poczułam, że mogę wszystko.
|
|
 |
miesiące zapominania. leczenia własnej podświadomości, rozwianej na kawałki. po raz kolejny zgotowałam sobie to samo piekło. znając konsekwencje, zdecydowałam się na miłość. znowu, działającą tylko w jedną stronę.
|
|
 |
poczucie wolności, kiedy idąc środkiem ulicy w deszczu, składasz parasol, mając w poważaniu fakt, że przemokniesz do suchej nitki.
|
|
 |
*jednak bez Was nie wytrzymam. będę dodawać coś raz na jakiś czas przez wakacje :D.
dziękuję wszystkim za życzenia na urodziny, baaaardzo!
|
|
 |
kiedy ogarnia mnie rozpacz, mam ochote rzucic to wszystko wyjsc, pobiedz przed siebie, do nikąd ..
|
|
 |
Poprotu powiedz 'wypierdalaj' a nie grasz ze mną w tą pieprzoną grę, i podsycasz nadzieję, żeby potem znów ją rozkruszyć .!
|
|
 |
"O naiwności! Tylko ty stawiasz obok mnie nadzieję, robisz mętlik w sercu a kiedy przychodzi rozczarowanie otwierasz moje oczy i znikasz, by móc znów się pojawić.."
|
|
 |
''myślałam, że mnie ciągle śledzisz. ukradkiem patrzysz. skrycie kochasz.
ja nawet to czułam. Twój oddech na plecach.
ale kiedy się odwróciłam, Ciebie już za mną nie było.'''
|
|
 |
''Im bardziej jesteś czegoś pewny, tym bardziej boli rozczarowanie...''
|
|
 |
''Niejedno rozczarowanie zabiło zmysły zakochania przynosząc chłód kolejnych dni, miesięcy a nawet lat.''
|
|
 |
'Są rozczarowania przynoszące zaszczyt tym, którzy są ich przyczyną.'
|
|
|
|