![Okaleczył moją duszę. Zmasakrował relację między nami. Złamał harmonie. Poturbował ostatnie nadzieje. Drasnął kobiecą dumę. Trafił w sam środek wrażliwości. Pokiereszował wszystkie dane obietnice. Osłabił moją wiarę w ludzi. Skrzywdził mój mały azyl. Pchnął naszą znajomość z wysokiego urwiska. Skaleczył mnie obojętnością. Zepsuł dosłownie wszystko co było możliwe.](http://files.moblo.pl/0/9/43/av65_94355_nastolatka199-5b63e7983e1f054311d0jpeg.jpg) |
Okaleczył moją duszę. Zmasakrował relację między nami. Złamał harmonie. Poturbował ostatnie nadzieje. Drasnął kobiecą dumę. Trafił w sam środek wrażliwości. Pokiereszował wszystkie dane obietnice. Osłabił moją wiarę w ludzi. Skrzywdził mój mały azyl. Pchnął naszą znajomość z wysokiego urwiska. Skaleczył mnie obojętnością. Zepsuł dosłownie wszystko co było możliwe.
|
|
![Obojętność to jedno z największych zagrożeń ludzkości. Jedno z ogniw zabijające człowieczeństwo. Obojętność drugiego człowieka to coś co niszczy nie tylko relacje międzyludzkie ale również pewną cząstkę serca pewną cząstkę duszy. Zawsze przegra osoba której zależy bardziej. Ona zawsze będzie na końcu. Będzie potykała się kolejny raz i kolejny.. Stanie się zepsuta. Przez obojętność często można stać się złym człowiekiem. Obojętność boli. Obojętność podcina nam skrzydła. Taka bierność ważnej osoby roztrzaskuje nas na milion kawałków. Dusi nas. Oplata swoimi mackami śmiejąc się i dobrze się przy tym bawiąc. Obojętność również jest powodem do obudzenia w sobie demona. Kiedy mija faza smutku cierpienia pojawia się gniew.. Te kurwiki w oczach mówiące że przecież on nie jest mnie wart. Bolało fakt. Lecz to już przeszłość. Nie chciałam by widział złą wersję mnie. Chciałam być sobą. Po prostu. Nie dał mi wyboru. Zapomniał że zraniona kobieta to demon.](http://files.moblo.pl/0/9/43/av65_94355_nastolatka199-5b63e7983e1f054311d0jpeg.jpg) |
Obojętność to jedno z największych zagrożeń ludzkości. Jedno z ogniw zabijające człowieczeństwo. Obojętność drugiego człowieka to coś, co niszczy nie tylko relacje międzyludzkie ale również pewną cząstkę serca, pewną cząstkę duszy. Zawsze przegra osoba, której zależy bardziej. Ona zawsze będzie na końcu. Będzie potykała się kolejny raz i kolejny.. Stanie się zepsuta. Przez obojętność często można stać się złym człowiekiem. Obojętność boli. Obojętność podcina nam skrzydła. Taka bierność ważnej osoby roztrzaskuje nas na milion kawałków. Dusi nas. Oplata swoimi mackami, śmiejąc się i dobrze się przy tym bawiąc. Obojętność również jest powodem do obudzenia w sobie demona. Kiedy mija faza smutku, cierpienia, pojawia się gniew.. Te kurwiki w oczach, mówiące, że przecież on nie jest mnie wart. Bolało-fakt. Lecz to już przeszłość. Nie chciałam, by widział złą wersję mnie. Chciałam być sobą. Po prostu. Nie dał mi wyboru. Zapomniał, że zraniona kobieta to demon.
|
|
![Przepraszam że nie chcę Twojej obecności. Przepraszam że Ci nie odpisuję. Przepraszam że nie odbieram Twoich telefonów. Przepraszam że staram się Cię ignorować. Przepraszam że Cię gaszę. Przepraszam że wypalam w Ciebie wiarę we mnie. Przepraszam że nie chcę Ci ufać. Przepraszam że nie chcę dać drugiej szansy. Przepraszam że jestem dla Ciebie tak arogancka. Przepraszam że staram Cię ode mnie odepchnąć. Przepraszam że jesteś przeze mnie smutny. Przepraszam że wbijam Ci niewidzialne szpilki w serce. Przepraszam że nic nie mogę Ci dać. Przepraszam że pozbawiam Cię nadziei. Przepraszam że nie tęsknię. Przepraszam że nie jesteś tym jedynym. Przepraszam że jestem cholernie samolubna. Przepraszam że szukam dalej. Przepraszam że nie potrafię docenić. Przepraszam że wprawiam Cię w zakłopotanie i czarne myśli. Przepraszam że jestem dziwna. Przepraszam że nie potrafię inaczej. Przepraszam że nic do Ciebie nie czuję. Przepraszam. Tak będzie lepiej.](http://files.moblo.pl/0/9/43/av65_94355_nastolatka199-5b63e7983e1f054311d0jpeg.jpg) |
Przepraszam, że nie chcę Twojej obecności. Przepraszam, że Ci nie odpisuję. Przepraszam, że nie odbieram Twoich telefonów. Przepraszam, że staram się Cię ignorować. Przepraszam, że Cię gaszę. Przepraszam, że wypalam w Ciebie wiarę we mnie. Przepraszam, że nie chcę Ci ufać. Przepraszam, że nie chcę dać drugiej szansy. Przepraszam, że jestem dla Ciebie tak arogancka. Przepraszam, że staram Cię ode mnie odepchnąć. Przepraszam, że jesteś przeze mnie smutny. Przepraszam, że wbijam Ci niewidzialne szpilki w serce. Przepraszam, że nic nie mogę Ci dać. Przepraszam, że pozbawiam Cię nadziei. Przepraszam, że nie tęsknię. Przepraszam, że nie jesteś tym jedynym. Przepraszam, że jestem cholernie samolubna. Przepraszam, że szukam dalej. Przepraszam, że nie potrafię docenić. Przepraszam, że wprawiam Cię w zakłopotanie i czarne myśli. Przepraszam, że jestem dziwna. Przepraszam, że nie potrafię inaczej. Przepraszam, że nic do Ciebie nie czuję. Przepraszam. Tak będzie lepiej.
|
|
![Zabawne. Jak to jest że całe życie czekasz na tego jedynego. Dzięki któremu zetnie Cię z nóg. Na widok którego zapomnisz jak się oddycha przez którego nie będziesz potrafiła zająć swoich myśli czymś innym. Będzie tylko On. Czekasz i czekasz... A to nie przychodzi. Pojawia się natomiast ktoś kto zaczyna o Ciebie walczyć. Ktoś kto stara się. Przeprasza. Chce Ciebie. Daje Ci do zrozumienia że jesteś bardzo ważna. Nie zaniedbuje jak wszyscy dotychczas. Pyta o Twoje samopoczucie. Zadaje pytania których nikt wcześniej nie zadał. Naprawdę chce Cię poznać. Martwi się. Docenia coś czego nikt wcześniej nie docenił. Walczy. Nie odpuszcza. Nawet gdy dostaje ogrom przykrych słów. No zabawne bo ja tego nie chcę. To znaczy chcę. Ale nie od niego. No czy baby są naprawdę tak głupie? Czy to tylko ja?](http://files.moblo.pl/0/9/43/av65_94355_nastolatka199-5b63e7983e1f054311d0jpeg.jpg) |
Zabawne. Jak to jest, że całe życie czekasz na tego jedynego. Dzięki któremu zetnie Cię z nóg. Na widok którego zapomnisz jak się oddycha, przez którego nie będziesz potrafiła zająć swoich myśli czymś innym. Będzie tylko On. Czekasz i czekasz... A to nie przychodzi. Pojawia się natomiast ktoś, kto zaczyna o Ciebie walczyć. Ktoś kto stara się. Przeprasza. Chce Ciebie. Daje Ci do zrozumienia, że jesteś bardzo ważna. Nie zaniedbuje jak wszyscy dotychczas. Pyta o Twoje samopoczucie. Zadaje pytania, których nikt wcześniej nie zadał. Naprawdę chce Cię poznać. Martwi się. Docenia coś czego nikt wcześniej nie docenił. Walczy. Nie odpuszcza. Nawet gdy dostaje ogrom przykrych słów. No zabawne bo ja tego nie chcę. To znaczy chcę. Ale nie od niego. No czy baby są naprawdę tak głupie? Czy to tylko ja?
|
|
![3.. Bo czy prawdziwy mężczyzna uniesie głos na kobietę zada jej ból przykrymi słowami a potem jak gdyby nigdy nic będzie próbował dalej omamić ją i oczarować pięknymi nic już nie znaczącymi z Jego ust ciągami liter.](http://files.moblo.pl/0/9/43/av65_94355_nastolatka199-5b63e7983e1f054311d0jpeg.jpg) |
3.. Bo czy prawdziwy mężczyzna uniesie głos na kobietę, zada jej ból przykrymi słowami a potem jak gdyby nigdy nic będzie próbował dalej omamić ją i oczarować pięknymi, nic już nie znaczącymi z Jego ust ciągami liter.
|
|
![2.Jestem pełna lęku zakłopotania obaw. Chodzę smutna na wszystkich warczę wszystkich zbywam. Nie chce z nikim rozmawiać. Czy tak wygląda miłość którą On mi oferuje? To trwa tak krótko a On już zdążył mi sporo namieszać. Dlaczego On się tak z tym wszystkim spieszy… Cała ta sytuacja wydaje się być dziwnie chora. Ja chyba nie chcę. Wycofuję się. Kolejny raz ubieram się w skorupę za którą nie chcę nikogo wpuścić. Mówię mu o tym.. Jest zły wściekły.. Pomimo tego że nic mu nie obiecywałam… Podobno złamałam mu serce.. Wykorzystałam Go. Zabawiłam się Jego kosztem.. Te słowa nie były miłe. A to przecież nie tak.. Od samego początku mówiłam że jeszcze nie że za szybko że nie wiem.. To Jemu za szybko się coś ubzdurało. Po tych słowach nadal próbował się do mnie zbliżyć. Powoli zaczęłam się Go bać. Odcięłam się. Mam nadzieję ze skutecznie.](http://files.moblo.pl/0/9/43/av65_94355_nastolatka199-5b63e7983e1f054311d0jpeg.jpg) |
2.Jestem pełna lęku, zakłopotania, obaw. Chodzę smutna, na wszystkich warczę, wszystkich zbywam. Nie chce z nikim rozmawiać. Czy tak wygląda miłość, którą On mi oferuje? To trwa tak krótko a On już zdążył mi sporo namieszać. Dlaczego On się tak z tym wszystkim spieszy… Cała ta sytuacja wydaje się być dziwnie chora. Ja chyba nie chcę. Wycofuję się. Kolejny raz ubieram się w skorupę, za którą nie chcę nikogo wpuścić. Mówię mu o tym.. Jest zły, wściekły.. Pomimo tego, że nic mu nie obiecywałam… Podobno złamałam mu serce.. Wykorzystałam Go. Zabawiłam się Jego kosztem.. Te słowa nie były miłe. A to przecież nie tak.. Od samego początku mówiłam, że jeszcze nie , że za szybko, że nie wiem.. To Jemu za szybko się coś ubzdurało. Po tych słowach nadal próbował się do mnie zbliżyć. Powoli zaczęłam się Go bać. Odcięłam się. Mam nadzieję, ze skutecznie.
|
|
![1.Przychodzi taki moment że przestajesz czekać. Przestajesz wierzyć w miłość. Przestajesz jej pragnąć. Po prostu stajesz się obojętna. Wtedy właśnie jak grom z jasnego nieba spada na Ciebie.. no właśnie.. zupełnie nie wiem jak mogę to nazwać. Po prostu ktoś się pojawia. Ktoś kto zaczyna mówić zachowywać się i traktować mnie właśnie tak jak zawsze tego chciałam. Kilka mrugnięć okiem. Przecież to niemożliwe. Przecież tacy faceci nie istnieją. Nie ma takich. A może jednak są tylko nie potrafiłam tego dostrzec? Pojawiają się pierwsze obietnice pierwsze wielkie słowa pierwsze wizje wspólnego życia. Chwila chwila. To się dzieje za szybko. Mętlik w głowie staje się coraz większy. Coraz więcej znaków zapytania coraz więcej wątpliwości. On tak pięknie czaruje. Przecież to mężczyzna moich marzeń. Co może być nie tak ? Znalazł mnie. Jednakże ja wcale się nie cieszę. Nie jestem tym wszystkim tak zachwycona podekscytowana jak On. Ja wcale nie jestem szczęśliwa. Wręcz przeciwnie.](http://files.moblo.pl/0/9/43/av65_94355_nastolatka199-5b63e7983e1f054311d0jpeg.jpg) |
1.Przychodzi taki moment, że przestajesz czekać. Przestajesz wierzyć w miłość. Przestajesz jej pragnąć. Po prostu stajesz się obojętna. Wtedy właśnie jak grom z jasnego nieba spada na Ciebie.. no właśnie.. zupełnie nie wiem jak mogę to nazwać. Po prostu ktoś się pojawia. Ktoś, kto zaczyna mówić, zachowywać się i traktować mnie właśnie tak jak zawsze tego chciałam. Kilka mrugnięć okiem. Przecież to niemożliwe. Przecież tacy faceci nie istnieją. Nie ma takich. A może jednak są tylko nie potrafiłam tego dostrzec? Pojawiają się pierwsze obietnice, pierwsze wielkie słowa, pierwsze wizje wspólnego życia. Chwila, chwila. To się dzieje za szybko. Mętlik w głowie staje się coraz większy. Coraz więcej znaków zapytania, coraz więcej wątpliwości. On tak pięknie czaruje. Przecież to mężczyzna moich marzeń. Co może być nie tak ? Znalazł mnie. Jednakże ja wcale się nie cieszę. Nie jestem tym wszystkim tak zachwycona, podekscytowana jak On. Ja wcale nie jestem szczęśliwa. Wręcz przeciwnie.
|
|
![Czy człowiekowi może zależeć od czasu do czasu ? Czy jest coś takiego jak chwilowe zainteresowanie drugą osobą ? Czy mam czekać aż znów zacznie o mnie myśleć aż znów zacznie zastanawiać się czy warto inwestować w tą znajomość? Czy wtedy ja nie staję się coraz bardziej zepsuta? Coraz bardziej zużyta? Czy to mnie nie niszczy jeszcze bardziej ? Czy takie chwilowe uniesienia są nam potrzebne ? Czy nie łatwiej byłoby sobie dać spokój ? a moze w końcu zdecydować się na coś ....](http://files.moblo.pl/0/9/43/av65_94355_nastolatka199-5b63e7983e1f054311d0jpeg.jpg) |
Czy człowiekowi może zależeć od czasu do czasu ? Czy jest coś takiego jak chwilowe zainteresowanie drugą osobą ? Czy mam czekać aż znów zacznie o mnie myśleć, aż znów zacznie zastanawiać się czy warto inwestować w tą znajomość? Czy wtedy ja nie staję się coraz bardziej zepsuta? Coraz bardziej zużyta? Czy to mnie nie niszczy jeszcze bardziej ? Czy takie chwilowe uniesienia są nam potrzebne ? Czy nie łatwiej byłoby sobie dać spokój ? a moze w końcu zdecydować się na coś ....
|
|
![3. Ile nocy przepłakać? Ile cierpienia chować mam za maską twardej pełnej wigoru kobiety?](http://files.moblo.pl/0/9/43/av65_94355_nastolatka199-5b63e7983e1f054311d0jpeg.jpg) |
3. Ile nocy przepłakać? Ile cierpienia chować mam za maską twardej, pełnej wigoru kobiety?
|
|
![2.Szybko złapaliśmy dobry kontakt. Starałeś się. Ja byłam bardzo ostrożna. Ty udowadniałeś że jestem dla Ciebie ważna. Podobało mi się to. Po kilku miesiącach na obczyźnie i wspólnym odliczaniu dni do powrotu coś się stało. Wróciłeś. I tak nagle.. z dnia na dzień zmieniłeś się o 360 stopni. Już nie byłeś tym samym człowiekiem. Nasze relacje znacznie się ochłodziły. Tyle że właśnie w tym momencie mi zaczęło zależeć… Boom. Jak zwykle. Uciekałeś od rozmowy na ten temat.. Nie chciałeś mi nic powiedzieć. Poczułam od Ciebie ten chłód. Bił wręcz po oczach. Co takiego się stało że tak nagle zmieniłeś zdanie że ze świetnego faceta stałeś się kolejnym cholernym dupkiem. Ponownie zaczęłam się rozpadać.. Ile jeszcze razy muszę przejść to samo by w końcu wkroczyć na tą właściwą drogę ? Czy jeszcze dużo razy upadnę z tego samego powodu? Czy kiedyś trafię na most który poprowadzi mnie przez to urwisko? Jak długo? Ile bólu muszę jeszcze znieść ?](http://files.moblo.pl/0/9/43/av65_94355_nastolatka199-5b63e7983e1f054311d0jpeg.jpg) |
2.Szybko złapaliśmy dobry kontakt. Starałeś się. Ja byłam bardzo ostrożna. Ty udowadniałeś, że jestem dla Ciebie ważna. Podobało mi się to. Po kilku miesiącach na obczyźnie i wspólnym odliczaniu dni do powrotu, coś się stało. Wróciłeś. I tak nagle.. z dnia na dzień zmieniłeś się o 360 stopni. Już nie byłeś tym samym człowiekiem. Nasze relacje znacznie się ochłodziły. Tyle, że właśnie w tym momencie mi zaczęło zależeć… Boom. Jak zwykle. Uciekałeś od rozmowy na ten temat.. Nie chciałeś mi nic powiedzieć. Poczułam od Ciebie ten chłód. Bił wręcz po oczach. Co takiego się stało, że tak nagle zmieniłeś zdanie, że ze świetnego faceta stałeś się kolejnym cholernym dupkiem. Ponownie zaczęłam się rozpadać.. Ile jeszcze razy muszę przejść to samo, by w końcu wkroczyć na tą właściwą drogę ? Czy jeszcze dużo razy upadnę z tego samego powodu? Czy kiedyś trafię na most, który poprowadzi mnie przez to urwisko? Jak długo? Ile bólu muszę jeszcze znieść ?
|
|
![1. Robiąc inwentaryzacje w sercu doszłam do wniosku że coś jest nie tak… Przechadzając się pomiędzy regałami mijałam ważne dla mnie osoby. Takie które uczestniczą w moim życiu ale też takie które mnie opuściły. Widzę również Ciebie... Szczęśliwego zakładającego rodzinę. Kąciki moich ust drgnęły lekko ku górze. Cieszę się. Naprawdę się cieszę. Zasługujesz na szczęście. Nigdy w ciągu moich dwudziestu kilku wiosen nie spotkałam takiego faceta jakim jesteś Ty. Dawno się z tym pogodziłam. Wspominałam że byłeś najlepszą częścią mojej egzystencji w ciągu ostatnich kilku lat ? Czas mijał.. dojrzewałam do tej decyzji ale… musiałam się pozbierać. Weź się w garść! – krzyknęłam. Obiecałam sobie wtedy że żaden facet nie zmąci spokoju i harmonii mojego istnienia. Trwałam w tym postanowieniu pewien okres czasu. Do momentu kiedy pojawił się On… facet przystojny szarmancki sympatyczny zabawny kulturalny mądry doświadczony dojrzały tak mi się wtedy wydawało z pasją.](http://files.moblo.pl/0/9/43/av65_94355_nastolatka199-5b63e7983e1f054311d0jpeg.jpg) |
1. Robiąc inwentaryzacje w sercu doszłam do wniosku, że coś jest nie tak…
Przechadzając się pomiędzy regałami mijałam ważne dla mnie osoby. Takie które uczestniczą w moim życiu ale też takie, które mnie opuściły. Widzę również Ciebie... Szczęśliwego, zakładającego rodzinę. Kąciki moich ust drgnęły lekko ku górze. Cieszę się. Naprawdę się cieszę. Zasługujesz na szczęście. Nigdy, w ciągu moich dwudziestu kilku wiosen nie spotkałam takiego faceta jakim jesteś Ty. Dawno się z tym pogodziłam. Wspominałam, że byłeś najlepszą częścią mojej egzystencji w ciągu ostatnich kilku lat ? Czas mijał.. dojrzewałam do tej decyzji ale… musiałam się pozbierać. Weź się w garść! – krzyknęłam. Obiecałam sobie wtedy, że żaden facet nie zmąci spokoju i harmonii mojego istnienia. Trwałam w tym postanowieniu pewien okres czasu. Do momentu, kiedy pojawił się On… facet przystojny, szarmancki, sympatyczny, zabawny, kulturalny, mądry, doświadczony, dojrzały ( tak mi się wtedy wydawało) z pasją.
|
|
|
|