 |
choć mówię prawdę prosto w oczy, nie zamienię jej na nic, ej
wróćmy do czasów, gdy byliśmy nieznani, dziś znów świat jest dla nas bez granic
|
|
 |
ej, powiedz co jeśli jutro po prostu gaśnie światło, nie ma nic wiesz,
musisz na zawsze zasnąć, nie ma nic, myślę, że czas już brać życie
pełną garścią, trzeba żyć i łapać chwilę, nawet ostatnią!
|
|
 |
chcę dziś pić i tańczyć aż wybuchną basy, lub wsiąść w
samochód, na zakręcie wypaść z trasy, zatańczyć na
szczycie świata i pierdolić straty.
|
|
 |
chodzmy stąd i wyrzuty zostaw sobie na potem. ;-*
|
|
 |
chce świat obracać siedząc na jego szczycie, puszczać w ruch to wszystko
jak na winylowej płycie.
|
|
 |
trzeba łapać fazy i korzystać, a nie stać jak pizda, życie dzieje się tu i niech
pierdolą, robię swoje bo mam w rękach coś czego mi nie zabiorą.
|
|
 |
wzrok w podłogę, myśli gdzieś ze sobą prowadzą rozmowę,
ŻYCIE TO SZUJA - wołał ktoś, miał rację, gdy kontrolują Cię niekontrolowane sytuacje.
|
|
 |
nie zawsze jestem fair, bo zmusza sytuacja, naprawdę
jestem lepsza niż ta moja reputacja.
|
|
 |
gdy mam dość was, wchodzę w mój świat jak w kokon,
tu nie goni mnie czas, bo mogę się w czasie cofnąć, z sobą sam na sam, to plan jak zdobyć wolność.
|
|
 |
i jestem ponad tym, w tym szaleństwie dopiero czuję, że żyję, mimo, że właśnie tracę hajs, równowagę i siłę.
|
|
 |
weź policz, ilu wokół masz ważnych ludzi? a ilu się za Tobą w ogień rzuci?
najwyższy czas się obudzić, ocucić i skumać to, a nie się smucić.
|
|
 |
co? nie pasuje coś, nie miło się zrobiło.
ziom, minął czas, trochę się zmieniło.
niuniu nie patrz na mnie tak, i nie pytaj gdzie jest miłość, nie wiem sam przez to parę osób mnie skreśliło.
|
|
|
|