 |
zapierdalać przez zaśnieżone miasto w trampkach tylko po to by spotkać się z Tobą? I teraz Mi skarbie nie wmawiaj, że Mi na Tobie nie zależy .
|
|
 |
nie należę do tych latających po szkole w krótkich spódniczkach i machających tyłkami na lewo i prawo. nie wyróżniam się butami na wysokim obcasie i durnowatym śmiechem na pół korytarza. może i nie zwracam na siebie uwagi nażelowanych kolesi - ale wisi mi to. bo jeśli chcę przykuć kogoś uwagę - zrobię to inteligencją a nie dupą.
|
|
 |
pokłócili się. oboje byli cholernie uparci. żadne z nich nie odezwało sie przez tydzień. nie było buziaków na powitanie, wspólnej nauki w szkole. mijając go czuła ogromną tęsknotę. podczas lekcji była w zupełnie innym świecie. w świecie wspomnień. ale nie mogła napisać pierwsza. przecież ona nie zawiniła. była pogrążona w śnie, kiedy zadzwonił telefon. zaspana zobaczyła, że to On. dochodziła 3. - kurwa, co On chce o tej porze. -czego ? - zapytała. -kochanie wyjdź przed dom. wyszła. zobaczyła Go w ulubionej szarej bluzie. był kompletnie pijany. - kotku, nie wytrzymuję bez Ciebie.. szaleję z tęsknoty. wieczorami przytulam się do Twojej bluzy i wyobrażam sobie Ciebie obok mojego ciała. przepraszam..jeszcze raz cholernie przepraszam. - wyjąkał. i jak tu go nie kochać?.
|
|
 |
- ja go chyba kocham tylko mu nie mów..
- on to na pewno wie i się ucieszy .
- skąd wiesz?
- bo stoi za Tobą i się uśmiecha .
|
|
 |
wtedy codziennie mnie o to pytaliście, a ja nie miałam odwagi powiedzieć wam prawdy, że go strasznie kocham, a teraz, kiedy postanowiłam sobie, że nie będę już tego ukrywać, już nie chcecie wiedzieć na ten temat nic. no i gdzie tu jest sprawiedliwość?
|
|
 |
a teraz ? teraz z włączoną na maxa muzyką , latam po całym mieszkaniu , robię jakieś dziwne ruchy , które mają przypominać taniec , śpiewam do czekoladki kinder , patrzę w lustro , śmieje się na cały głos i biorę łyk soku . tak , spojrzałam na twojego esemesa . tak , odpiszę całkiem obojętnie.
|
|
 |
chyba zawsze już będę powtarzać , że o wiele lepiej jest kumplować się z facetami niż z dziewczynami . zobacz ile to kryje w sobie plusów . chłopacy są mniej zaborczy , chociażby o to , że kupiłaś sobie jakieś tam lepsze ciuchy od nich . nie będą zazdrośni o to , że masz nowego , cudownego faceta . szczerze powiedzą ci , jak wyglądasz w tej nowej sukience przed wyjściem na imprezę . pomogą Ci zarwać do kolesia , który od dawna ci się podoba . nauczą cię kilku dobrych sztuczek , dzięki którym twój podryw będzie bardziej skuteczniejszy . nie będą się nad tobą roztkliwiać , gdy przy flaszce zaczniesz opowiadać o swoim złamanym sercu , tylko porządnie przytulą do siebie , bluzgając na frajera , który doprowadził cię do łez . dzięki nim nauczysz się jeździć na desce , nauczysz zaciągać , poznasz smak dobrej imprezy . oni nauczą cię bycia niezależną , twardą , silną . potem możesz być dumna , że nie jesteś jedną z tych , które piszczą bo poszedł im tips na lekcji w-fu .
|
|
 |
Byliśmy na domówce u jego kumpla . Tańczyliśmy , przytulaliśmy się do siebie , całowaliśmy się i patrzyliśmy sobie w oczy . W pewnym momencie imprezy byłam już tak pijana , że ledwo mógł utrzymać mnie w tańcu . Zabrał moje rzeczy , zarzucił mnie sobie na ramie i szedł w strone domu mówiąc , że nie mam głowy do picia . " Nie prawda " - zaprzeczałam wystawiając mu język . Gdy byliśmy pod moim domem , zaczęłam go całować i prosić aby wszedł na góre . Pocałował mnie delikatnie w czoło i czułym głosem powiedział : owszem chce to z tobą zrobić , ale gdy będziesz chciała zrobić to z miłości , a nie z nadmiaru alkoholu .
|
|
 |
Siedziała w szkolnej ławce rysując głupie minki w zeszycie , miejsce obok niej było puste . Przyjaciółka zaspała na pierwszą lekcje . W pewnym momencie , poczuła się samotna . Rozglądała się po klasie , każdy był zajęty swoimi przyjaciółmi . A ona zrozumiała , że bez niej nie ma nikogo , nawet drugiej części siebie...
|
|
 |
widzę go często: bywa w klubach, spaceruje ulicami, odwiedza kina. nie sam. zawsze jakaś dziewczyna obok. jedna wygląda jak lalka barbie, inna rockwomen. kiedy zauważyłam tę różnorodność, zaczęłam się śmiać. zapytałam go, czym tłumaczyć to jego rozchwianie gustu. wzruszył ramionami. - biorę każdą, która ma cokolwiek z Ciebie- powiedział. wytrzeszczyłam oczy, przecież minął już rok! -ma coś ze mnie...? -tak. jedna ma podobnie zaokrąglony nos, druga podobny śmiech, trzecia nosi podobną biżuterię co Ty. może podobnie sie ubiera, może podobnie kicha,może podobnie się na mnie drze. tęsknię, rozumiesz? byłam w szoku, stałam osłupiała. -wariuje bez Ciebie- dodał. niczego więcej nie potrzebowałam. uczucie wróciło jak bumerang.
|
|
 |
kiedy się odwróciła wziął ja za rękę .
-co robisz?- zapytała.
-biorę to co moje.- odpowiedział i przytulił ją mocno do siebie.
|
|
 |
dzisiaj spojrzałeś na mnie tak, jakbyś chciał powiedzieć, że coś między nami może być.
|
|
|
|