 |
to minie, kurwa kiedyś na pewno
|
|
 |
to nie była taka prosta sprawa. nie pokochałam Cię od razu. gdy pierwszy raz Cię zobaczyłam nie poczułam nic. byłeś dla mnie zwykłym, szarym chłopakiem. nawet mi się nie spodobałeś. ba! powiedziałam, że jesteś nie w moim typie. po paru dniach zaczęliśmy rozmawiać i z czasem coś mnie trafiło. nawet nie wiem kiedy. ale od roku jesteś najważniejszym człowiekiem w moim życiu.
|
|
 |
Nie wiem czy to jest prawdziwa miłość, ale kocham Cię jak nikogo innego.
|
|
 |
"Żyjcie dobrze. To najlepsza zemsta."
|
|
 |
"Gdy nadchodził, bałam się. W miarę jak się zbliżał, bałam się coraz mniej."
|
|
 |
"Musimy się przyzwyczaić do tego, że przed najważniejszymi skrzyżowaniami naszego życia nie ma żadnych znaków ostrzegawczych."
|
|
 |
Możesz zapiąć pas, a i tak rozbijesz samochód. Możesz rzucić się pod nadjeżdżający pociąg, a mimo to przeżyć. Możesz latami czaić się na ducha, a kiedy jeden się do ciebie podkradnie, nie zwrócisz na niego uwagi, bo masz głowę nabitą miłością. | Jodi Picoult
|
|
 |
Staram się nie myśleć o nim, o tym co teraz robi i czy odpisze, jeśli zapytam co słychać. Nie chcę zastanawiać się czy jutro go spotkam i czy zamienimy kilka słów. Próbuję zapomnieć o tym, że jest, w mojej głowie, w sercu, na wierzchu wszystkich niezałatwionych spraw. Chcę uniknąć myśli o jego oczach, uśmiechu i ruchu dłoni, kiedy gestykuluje mówiąc. Tak bardzo pragnę przestać żyć z nim, jeśli wiem, że istnieje w formie nieodwzajemnionej miłości. Chcę uciec i zapomnieć, a wtedy on pojawia się wszędzie. I uśmiecha się myśląc, że wszystko jest w porządku, a przecież znów doprowadza moje serce do bólu, znów łamie każdą z moich obietnic, by przestać żyć nim, by wpierać sobie, że on nie istnieje, by oszukiwać własne serce; znów spogląda na mnie z góry, a ja mięknę i wmawiam sobie, że nie wszystko stracone, że może kiedyś będzie mój. [ yezoo ]
|
|
 |
podobno czas goi rany,kurwa, moje stają się coraz większe
|
|
 |
a naszą bezludną wyspę już ktoś odkrył, wprowadził się. budują teraz miasto. nie patrzą, że rozdzielili osoby, które tu mieszkały.
|
|
 |
Zawsze musi się pojawić wtedy kiedy w ogóle nie proszę go by wszedł do mojego życia.
|
|
 |
To miało być takie proste, miałeś przybyć, odwrócić mój świat do góry nogami i zostać. To wszystko. Tak powinno być. Miałam budzić się każdego dnia patrząc na Twoją cudowną twarz, miałam pamiętać jak smakują Twoje usta, miałam nie zapominać. A teraz, nie potrafię powiedzieć jaką masz skórę w dotyku, nie pamiętam jak to jest trzymać Twoją rękę, nie pamiętam wielu ważnych chwil. Tyle lat całowałam Cię na "dzień dobry" i do widzenia" i wcale tego nie zauważałam, weszło mi to w krew.
|
|
|
|