 |
Wspomnienia palą mnie jak słońce, wspomnienia jak lawa gorące, uciekam przed nimi tak co noooooc
|
|
 |
a dziś znowu nie rozmawiamy i nie wiem czy jeszcze kiedykolwiek porozmawiamy
|
|
 |
zazdroszczę ludziom, którzy mogą Ciebie widzieć codziennie
|
|
 |
próbowaliśmy raz- nie wyszło. próbowaliśmy drugi raz - nie wyszło. nie wiem gdzie leży wina i w czym skoro obydwoje chcemy tego tak mocno
|
|
 |
może to jeszcze nie nas czas
|
|
 |
nie przetrwaliśmy, okazaliśmy się zbyt słabi
|
|
 |
Był obojętny, a ty byłaś w stanie dać mu wszystko. Nie interesowałaś go, ale chciałaś oddać mu całą siebie. Nie zwracał na ciebie uwagi, a ty pragnęłaś by nauczył się ciebie kochać. Nie myślał o tobie przed snem, ale dla ciebie był on powodem, przez którego kolejna nieprzespana noc stawała się codziennością. Nie czekał na twój telefon i nie wyszukiwał twojej twarzy w tłumie ludzi. Nigdy nie wyobrażał sobie was szczęśliwych razem, wspólnie spędzających czas, kochających się i będących dla siebie wszystkim. Nigdy o tobie nie myślał, bo dla niego nie istniałaś. [ yezoo ]
|
|
 |
Już wystarczy, skończyło się. W końcu przejrzałam na oczy i zrozumiałam jak wielki błąd popełniłam, kochając go. Czas wrócić do rzeczywistości, do tego co jasne i pewne. Nie chcę już złudzeń, czy urojonych uczuć. Nie chcę wmawiać sobie, że on patrzy na mnie tak, jakby kochał. Nie chcę wierzyć w coś, czego nie ma i nigdy nie będzie. Ustaliłam więc jedno - przestanę się zadręczać, myśleć i przejmować, przestanę się zastanawiać, starać i walczyć, przestanę być zawsze i wszędzie, przestanę pisać, dzwonić, przypominać o sobie. Może właśnie wtedy zrozumie, że czegoś mu brak. [ yezoo ]
|
|
 |
oczywiście, że mogę pić z Tobą wódkę, jarać, chodzić na kawę i uprawiać przyjacielski seks, oczywiście, że możemy spędzać razem weekendowe popołudnia i wieczory, nie mam nic przeciwko piciu razem i siedzeniu na ławkach do 5 rano, nie proszę, nie zakochuj się we mnie
|
|
 |
poróżniły nas osoby trzecie, nie my
|
|
 |
oboje to zjebaliśmy, wiesz przecież
|
|
|
|