 |
|
siedziałam po turecku na Jego łóżku. chwilę wcześniej z trudem udało mi się namówić Go na przyjęcie prezentu 'bez okazji'. rozpakowywał, aż w końcu trzymał w dłoniach czerwony kawałek materiału uformowany na bokserki i czytał krótki napis - 'dawca orgazmów'. - co to kurde jest, głupku. - powiedział śmiejąc się i zbliżając do mnie. - przymierzyć? - wymruczał wgniatając mnie swoim ciałem w materac. odnalazłam dłonią Jego kark i przyciągnęłam Go do siebie. - po... tem. - odparłam z trudem, kiedy nasze oddechy zdążyły już się za sobą pomieszać.
|
|
 |
|
Czy pamiętam cokolwiek z dnia pogrzebu? Niewiele. Płaczącą mamę, załamanego tatę i słowa małego kuzyna: "mamo w tej skrzyni niosą skarb?" wskazującego na trumnę, którą nieśli jego przyjaciele. Tak, nieśli skarb- najcenniejszy w moim życiu... / veriolla
|
|
 |
|
są dwa rodzaje facetów: Ci dla nas i Ci, zupełnie przeciwni, od których powinnyśmy trzymać się jak najdalej. niestety, zazwyczaj wybieramy tych drugich.
|
|
 |
|
niby się nie znamy dobrze, ale ja czuje jakbyśmy się znali przez całe życie, jakbyśmy przeszli razem tysiące problemów znając siebie najlepiej.
|
|
 |
|
przyjaciółka - osoba za którą wskoczyłabyś w ogień, jest z Tobą wtedy kiedy nie tylko jest u Ciebie dobrze, ale i jest obecna przy Tobie, kiedy tracisz siły, kiedy upadasz i nie masz już chęci do życia. nigdy Cię nie okłamuje, zawsze mówi nawet najgorszą prawdę, ale mówi. nigdy nie dołuje, nie dobija bardziej. przyjaciółka to taka osoba dla której zrobiłabyś wszystko, jednym słowem WSZYSTKO.
|
|
 |
|
kiedy pojawia się na gg, zaczynam robić wszystko, żeby tylko nie napisać do Niego pierwsza. kiedy słyszę dźwięk przychodzącej wiadomości i widzę, że to On serce bije mi mocniej, na twarzy pojawiają się rumieńce a w brzuchu to cudowne uczucie. pisząc z Nim, tylko patrzę na okno rozmowy i szczęśliwa czekam na kolejną wiadomość. też tak masz?
|
|
 |
|
tęsknie za Tobą, nawet nie wyobrażasz sobie jak bardzo. chcę już Cie zobaczyć, spojrzeć prosto w Twoje oczy i słyszeć bicie naszych serc, które mało co nie rozwalą nam klatki piersiowej.
|
|
 |
|
brakuje mi Ciebie, brakuje mi Twojego głosu, Twoich ramion i Twojej złości, kiedy powiem Ci coś w ramach żartu a Ty bierzesz to całkiem poważnie. brakuje mi Twojego uśmiechu, Twoich dłoni a co najważniejsze Twojego serca.
|
|
 |
|
wrzesień? osiem kilo na plecach i On. co czterdzieści pięć minut.
|
|
 |
|
zupełnie świadomie wybieram Ten kawałek w odtwarzaczu. ten tak dotkliwie opisujący sytuację w której utknęliśmy, w której pogubiliśmy się do maksimum pozostawiając za sobą wszelkie strzępki nadziei. moment, w którym nagle otrzeźwieliśmy przywołując na powrót rozsądek. w którym ja rozszarpałam słowami Jego serce, a On tym ostatnim pocałunkiem - ostatecznie zabił moje wszystko. chwila, kiedy łzy były tak normalne, a ból oznaczał czynnik, który miał zarówno Jego, jak i mnie, nigdy nie opuścić.
|
|
 |
|
przyjaciel to osoba, która bez względu na sytuację: w przypadku śmierci dziadka, zdechnięcia chomika, czy chociażby zafarbowania najlepszej sukienki - będzie wiedziała co robić. nie rzuci pustego 'ułoży się, jestem z Tobą' po czym odejdzie, cicho zamykając za sobą drzwi. zwyczajnie zmusi nas do patrzenia sobie w oczy, usiądzie tuż przed nami i będzie milczeć, że świadomością, że teraz tylko tego potrzebujemy. ciepła bezwzględnej obecności, bez szeptu jakichkolwiek słów.
|
|
 |
|
niepewnie położył swoją dłoń na mojej spoczywającej na stygnącym chodniku. nachylił się do mojego ucha cicho szepcząc moje imię. - bądź ze mną szczera. nienawidzisz mnie, prawda? za to co zrobiłem? - pytał pobierając co chwila do płuc urywane hausty powietrza. podniosłam wzrok zagryzając dolną wargę. zauważyłam jak w Jego oczach igra cholerna mieszanka wszelkich uczuć - począwszy od nadziei, przez żal, aż po odrazę do samego siebie. - jesteś kretynem. - wydusiłam i poczekałam na Jego reakcję. spuścił głowę, schował twarz w dłoniach. odnalazłam Jego podbródek palcami następnie unosząc Go jako niemą prośbą o spojrzenie na mnie. - kretynem, któremu oddałam serce. - dokończyłam wsuwając się w Jego ramiona ze świadomością, że będzie już mój, na zawsze.
|
|
|
|