| 
                                                                            
                                                                                            
                                                
                                                
                                                                                                                            
                                            
                                        
                                        
                                                                                        
                                                
                                                    
                    
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | wybacz, że tak często spuszczam wzrok, ale każde spojrzenie w Twoje oczy jest nowym powodem by Cię kochać. |  |  
             
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | każdy zasługuje na swoje osobiste ramiona, w których oddychałoby się najlepiej. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | mój problem polega na tym, że nie umiem się z Tobą do końca pożegnać. mogę powiedzieć 'żegnaj' ale nie otworzę drzwi. nawet gdybyś mnie przez nie wypchnął, na pewno stawiałabym opór. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | jeżeli znów da Ci posmakować szczęścia, przeczekaj. ono przejdzie. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | za świadomość czy jeszcze o mnie myślisz, oddam tyle co za samego Ciebie. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | i nie istotne czy minął tydzień, miesiąc czy rok. ja i tak za każdym razem kiedy usłyszę telefon będę brała go do dłoni z zamkniętymi oczyma i powoli podnosząc powieki modliła się o Twoje imię na wyświetlaczu. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | kiedy Ty już dawno zapomnisz ja nadal będę pamiętać jak milczałam z Tobą o niczym. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | trudno jest mi przyswoić rolę bycia dla Ciebie nikim. bardziej nikim niż za czasów gdy jeszcze nie mieliśmy świadomości tego, że w ogóle istniejemy. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | kiedyś byłeś dla mnie dowodem na istnienie boga, dzisiaj jesteś dowodem na istnienie szatana. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | moim ulubionym odgłosem jest Twój uśmiech. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | pamiętasz jak znosiłam więcej niż wszystko by Cię przy sobie zatrzymać? teraz siedzę i szyderczo zapominam o Twoim pierwszym 'kocham', monotonnie myśląc o ostatnim 'przepraszam'. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | a kiedy rozebrałeś mnie do naga z każdego z moich uprzedzeń, miałam wrażenie że nawet bóg wstrzymał oddech. |  |  |  |