|
|
dzień jak co dzień. każdy spełnia swój obowiązek życiowy, żyjąc w pośpiechu, nie zastanawiając sie nad sensem życia. a ja ? ja zamykam się na świat, zamykam się we własnym wnętrzu, nakładam słuchawki, które są moją barierą na ten szary krajobraz nędznego życia. uciekam stąd, uciekam myślami w przeszłość, w przyszłość mając nadzieje, że coś sie zmieni, na lepsze./emilsoon
|
|
|
"Boję się oddać jej w całości,miłość przekracza wszystkie progi mojej dojrzałości,serce w najwyższym stanie gotowości,przyspiesza swój rytm..."/ Bednarek
|
|
|
|
Pewnie siedzisz teraz i zastanawiasz się, jak mogłaś to zjebać. Obwiniasz się, że to się rozpadło. Płaczesz z bezsilności. Też taka byłam, w końcu kochałam go. Ale wiesz, nie dawaj mu tej satysfakcji. Wstań, idź do lustra, pomaluj usta szminką i uśmiechnij się. Pierdol to, on i tak wróci kiedy zobaczy, że jest dla Ciebie obojętny. Wyjdź na śnieg, na środek ulicy, zacznij się śmiać. Niech wszyscy widzą, że jesteś szczęśliwa. A kiedy przyjdzie, zaśmiej mu się w twarz i pokaż drzwi. Bądź dziewczyną o której będą mówić jego kumple, klepiąc go w ramię 'Straciłeś ją'.
|
|
|
Choć raz poczuć troskę, zaufanie, czuć bezpieczeństwo, brak strachu, zmienić marzenia w rzeczywistość, łzy na uśmiech. Chociaż raz poczuć, jak to jest być jego codzienna myślą, jak napawa się każdą możliwą chwilą spędzoną w moim towarzystwie, jak czeka na kolejną, by pragnął poznawać mnie codziennie od nowa, by uwielbiał studiować odcień moich oczu, by pragnął mej duszy zarówno jak i ciała. Choć raz w życiu doświadczyć jak to jest kochać z odwzajemnieniem... /leniaa
|
|
|
(2) - Mów co chciałaś, bo zaraz muszę iść, jestem umówiony. rozpoczął rozmowę. Z niedowierzaniem, i nienawiścią po raz kolejny spojrzałam mu w oczy. - Czego chciałam? Miałam nadzieje... - na co liczyłaś hmm ? Przecież mówiłem Ci od samego początku ze nic z tego nie będzie ! - Wiesz, sama nie wiem na co liczyłam, w sumie to sama nie ogarniam tych marzeń, które już dawno powinny zemrzeć śmiercią naturalna. Chciałam zakończyć ta znajomość, nie chce utrzymywać z tobą jakiegokolwiek kontaktu, nie dam Ci sobą dłużej manipulować na każdy możliwy sposób, to koniec, rozumiesz koniec ?!. wykrzyczałam. Podążając w stronę wyjścia, usłyszałam jedynie jak mówi coś, ze prędzej czy później wrócę, ze nie poradzę sobie bez niego.../leniaa
|
|
|
(1) Stanęłam wprost na przeciw jego twarzy, złapał moja dłoń, i delikatnie przyciągnął mnie do siebie by uspokoić. Na szyi poczułam jego ciepły oddech, czułam jak serce zaczyna bić coraz szybszym tempem, napięcie pomiędzy nami zaczęło coraz bardziej narastać. Nie chcąc by widział jak się rozpadam, wtuliłam twarz w jego ramiona, ciepło jego ciała, i zapach perfum których używał, wywołały kolejne emocje. Przegryzłam wargi, nieudolnie próbując powstrzymać łzy, wyrwałam się z jego objęć. Głębokie spojrzenie którym mnie obdarzył sparaliżowało mnie od pasa w dol,straciłam panowanie nad sama sobą, a kolana zaczęły drzeć. Spojrzałam w jego niesamowicie nasycone brązowym kolorem oczy, natychmiast tego żałując. Próbowałam wydobyć z siebie jakiekolwiek słowo jednak bez powodzenia, stałam niczym wmurowana, czując na sobie jego wzrok z trudem zaczerpnęłam głęboki oddech próbując się uspokoić.
|
|
|
Czuje się sama, wokół mnóstwo ludzi a pomimo to ogarnęła mnie samotność, pustka, monotonność. Nie pojmuje jaki sens ma ta całość, to wszystko dookoła, jaki cel ma każdy dzień który znam już niemalże na pamięć. Czuje ze muszę zmienić to wszystko, nie daje już rady tak żyć, po prostu nie potrafię, jestem zbyt słaba żeby przyjmować cios za ciosem... Nie chce dłużej bezczynnie patrzeć zboku jak moje życie pieprzy się kawałek po kawałku, chce je zmienić, znów móc spokojnie zasypiać, spokojnie wstając rano. Jedyne czego potrzebuje w tym momencie to pomocy, pomocy by znaleźć siłę aby się z tego wydostać./ leniaa
|
|
|
|
Skończ to, bo inaczej on Cię zniszczy. Już i tak jesteś na granicy bycia wrakiem. Skończ to, bo inaczej będziesz żywym dowodem na to, że może pęknąć serce. Z miłości lub nienawiści, ale może.
|
|
|
Nie lubię, bardzo nie lubię jak ktoś mi wchodzi w drogę. Robię się wtedy bardzo, bardzo, ale to bardzo zła i wredna ^^
|
|
|
|