 |
Pusta kawalerka, a w niej ja- pusta butelka.
|
|
 |
Mam kilka chwil, papierosów, no i jeden łyk, kilka osób bez których nie sposób żyć.
|
|
 |
Odchodzę, jestem jak powietrze i to wolę, niż tu rzucać słowa ciężkie, 'jak dobrze, że jesteś, ale w sumie Cię pierdolę'.
|
|
 |
Obróci się dwa razy to, co złe i to, co dobre, i to mój po zmroku problem.
|
|
 |
Czekam na taryfę nocną, myślę dokąd to poszło.
|
|
 |
Kochanie widzę ile rozjebałem i wyniki, nieważne kto mnie za to kocha, a kto znienawidził.
|
|
 |
Podejmę złe wybory jak podejmę rękawice.
|
|
 |
Wiem, że zawszę mogę wrócić, obojętne co powiedzą.
|
|
 |
I myślę sobie, że nie raz zjebałem opcję, ale nie wiń mnie za to, proszę - dziękuje Ci zawsze za troskę.
|
|
 |
W tygodniu roba, weekendami tu siadam w ławce, od zioma rzadko SMS o treści: "stawiam flaszkę".
|
|
 |
Ty musiałaś czuć się jak backup, ja czasem jak drań.
|
|
 |
Zaczynam wszystko widzieć wyraźnie, oprócz Ciebie, ale nie chcę horyzontów zawęzić.
|
|
|
|