 |
- jakby pojawiły się jakieś kłopoty, masz mój numer?
- mam!
- usuń.
|
|
 |
Czekolada ma jedną ogromną wadę. Gorszą niż kalorie. Czekolada się kończy.
|
|
 |
Smutek zżerał ja od środka. Każdego dnia pożerał jej duszę. Stawała się co raz drobniejsza. Nie musiała się garbić by było widać jej kosteczki na karku i plecach. Nie musiała wciągać brzucha by policzyć żebra. Nie potrafiła jeść. Piła jedynie kawę z mlekiem. Cierpiała choć nie czuła już bólu. Była do niego przyzwyczajona. Miętowy sweter zwisał z jej ramion bezwiednie jak z wieszaka. Wystający obojczyk nadawał jej subtelności. Delikatnie przejechała po nim smukłymi palcami. Wydęła obfite usta do lustra. Nie malowała się, bo nie miała po co, nie miała dla kogo. Lecz pewnego dnia jej sens życia powrócił. Przygarnął ją drobną, z wyżartą duszą, ale za to z pełnymi nadziei, zielonymi oczami.
|
|
 |
Tak bardzo boli tęsknota za kimś, kogo twarzy już nawet nie pamiętasz, bo czas zatarł ją w Twojej głowie.. / kcd
|
|
 |
Jeśli słowa, mają tłumaczyć nasze czyny, to już wiem, dlaczego później, tak głośno krzyczymy
|
|
 |
Nie chcę Ci znów ufać.. Nie każ mi.. Proszę.. / kcd
|
|
 |
W sumie dobrze jest mieć kogoś, na kim można polegać. To daje miliony powodów by żyć.. Ja ich nie mam / kcd
|
|
 |
Uwierzyć?.. Po raz kolejny?.. Nie.. Drugi raz?.. Ja już nie dam rady.. / kcd
|
|
 |
Starasz?! Ty mi jeszcze bezczelnie powiesz, że się starasz?! Że do jasnej cholery Ci zależy i że kurwa mać masz prawo walczyć nadal o mnie? Po tym co zrobiłeś? I jeszcze ŻE SIĘ ZMIENISZ?! To jest szczyt. Szczyt szczytów. Jak możesz, po tym wszystkim, jeszcze cokolwiek mi obiecać.. Jak możesz znów.. Znów próbować mnie zawieść.. / kcd
|
|
 |
Bo niektóre rzeczy naprawdę już nie będą miały za jakiś czas znaczenia. Choćbyśmy walczyli do końca. Do upadłego. Do ostatków naszych sił. Nie ma opcji. Nie ma w ogóle takiej mowy, aby coś, co umarło, mogło zmartwychwstać. Rozbita szklanka, nawet, gdy ją tak ładnie poprosisz - już nigdy się nie pozbiera i nie wróci do pierwotnego kształtu. Dlatego uważaj na to, co mówisz / kcd
|
|
|
|