 |
uśmiechał się w rozbrajający sposób,
który stał się jego 'znakiem firmowym'
i jednocześnie wyzwaniem dla wrogów.
|
|
 |
nie patrzyli na siebie, ale nie musieli.
byli w dojmujący sposób świadomi swojej obecności.
|
|
 |
" każdy czasem siedząc w za dużym swetrze z kieliszkiem wina na parapecie i beznadziejnym filmem w telewizji
zadaje sobie pytanie: 'gdzie sie podziało moje życie?' "
|
|
 |
Przenikasz moje zmysły,
choć znam tylko Twoje imię
|
|
 |
może jeszcze kiedyś. ktoś. coś. jakoś.
|
|
 |
Spokojnie. Zostaw ten telefon. Nie sprawdzaj go po raz setny jak co dnia. Nie pisze? To znaczy, że nie chce. I że nie jest ciebie warty, skoro tak łatwo zrezygnował. Więc po co do jasnej cholery nadal o nim myślisz? / [?] No własnie po co?! :<
|
|
 |
UŚMIECHNĄŁ SIĘ. cała reszta nie miała znaczenia.
|
|
 |
najbardziej boli, gdy przestaje kochać ten, co kochać miał na zawsze.
|
|
 |
odezwij się czasem. ciekawy jestem, gdzie i z kim teraz umierasz. / J. Borszewicz
|
|
 |
trudno wierzyć w cokolwiek.
|
|
 |
więcej chusteczek, a jeśli to nie pomoże - więcej herbaty.
|
|
 |
wszyscy napiszą. tylko nie on.
|
|
|
|