 |
|
byłeś, tego się nie zapomina.
|
|
 |
|
bo wbrew pozorom ja tez czasem placze .
|
|
 |
|
kochasz to uczucie, kiedy nie możesz zasnąć bo rzeczywistość jest lepsza niż jakiekolwiek sny ?
|
|
 |
|
nie wiem co w tobie jest że za każdym razem gdy się pojawiasz chcę Cię mieć jeszcze bardziej = mickeey .
|
|
 |
|
myślisz że uda się zburzyć te dzielące nas kilometry ? = mickeey.
|
|
 |
|
dokładnie pamiętam ten etap w naszym życiu w którym liczyliśmy się tylko my = mickeey .
|
|
 |
|
po tych 12 miesiącach jestem pewna że ten ból który sama sobie zadawałam i te łzy które przez Ciebie wylałam , nie były nic warte . jesteś nikim , jak każdy inny dupek . = mickeey .
|
|
 |
|
nie wiem czy wiesz ale ja też mam te pierdolone uczucia którymi tak często manipulujesz = mickeey .
|
|
 |
|
wiesz , kiedyś byłam cholerną szczęściarą że miałam kogś tak wyjątkowego że , mogłam położyć się spać z myślę ' jest idealnie ' = mickeey.
|
|
 |
|
mogłam się tylko spodziewać że postąpisz tak jak każdy = mickeey .
|
|
 |
|
jeszcze wczoraj byliśmy kimś, byliśmy razem. dziś już z nas pozostało wielkie ZERO.
|
|
 |
|
PÓJDZIEMY NA SPACER, BĘDZIEMY TAK CHODZIĆ I CHODZIĆ. W KOŃCU ZŁAPIESZ MNIE ZA RĘKĘ, PRZYCIĄGNIESZ MNIE DO SIEBIE, SPOJRZYSZ GŁĘBOKO W OCZY, PRZYTULISZ. A NA KONIEC ? NA KONIEC POWIESZ MI, JAK MOCNO MNIE KOCHASZ. DOBRZE ?
|
|
|
|