 |
Był taki cudowny, był moim wybawieniem z tamtego świata pełnego absurdu, beznadziei i robienia szmaty ze związków, był zaprzeczeniem wszystkich facetów których wtedy znałam, tych poznanych po nim też, pojawił się jakby po to, by udowodnić mi, że w wszystko co sadziłam o facetach i związkach to nieprawda, pokazał ze nie miałam dotąd pojęcia co to znaczy kochać kogoś, kochał mnie i choć rzadko to mówił, to będąc z nim byłam tego całkowicie pewna, nie pozostawiał żadnych wątpliwości, nie grał w gierki, nie ukrywał się, nie manipulował i postawił poprzeczkę tak wysoko, że cholera nie wiem teraz czy powinnam go za to kochać czy nienawidzić, bo po prawdzie to odkąd pamiętam, żyje ze świadomością, ze niczego lepszego nie znajdę już nigdzie.
|
|
 |
Nie potrafię z Tobą być, tak mocno jak byś chciał, nie potrafię ufać Ci.
|
|
 |
Nie mogę kochać, bo słaba jestem wtedy, nie myślę o sobie i zatracam się, oddaję wszystko, a nie mam nic.
|
|
 |
Tulę się do Twych rąk, nie czuję już nic. Boję się poczuć coś, to boli, wiem.
|
|
 |
Płaczę do pustych ścian, co za wstyd.
|
|
 |
Wystarczyło, że przelotem złapał, uścisnął moją dłoń, a ja wiedziałam, czułam całą sobą, że to znaczy "kocham Cię" .
|
|
 |
Nadal mam Twoje imię w sercu, wciąż płaczę wieczorami i wciąż i wciąż i chciałabym Ci powiedzieć, żebyśmy już przestali się wygłupiać i udawać, że bez siebie dajemy radę.
|
|
 |
Jestem inna, nie umiem już jak kiedyś, straciłam bardzo dużo z dawnej siebie i nie sądzę by było to do odzyskania.
|
|
 |
Jaram się cholernie, po 2 latach dziś wróciłam do sportu który kocham, znów będę mogła oderwać się od tej pieprzonej rzeczywistości trenując tę cudowną dyscyplinę, o tak.
|
|
 |
Och kurwa, przecież ja zwariowałam już dawno.
|
|
|
|