głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika fajczys

potrzebuję ciebie bardziej niż tlenu.

skejtowy dodano: 4 czerwca 2012

potrzebuję ciebie bardziej niż tlenu.

gdybym tylko mógł cofnąć czas  jestem pewien  że nie wypowiedział bym słów które tak strasznie zabolały.. nie pozwoliłbym aby pewne osoby odeszły  nie pozostawiając po sobie ani śladu..

skejtowy dodano: 4 czerwca 2012

gdybym tylko mógł cofnąć czas, jestem pewien, że nie wypowiedział bym słów które tak strasznie zabolały.. nie pozwoliłbym aby pewne osoby odeszły, nie pozostawiając po sobie ani śladu..

nienawidzę tego uczucia  gdy mam ochotę krzyczeć ale najzwyczajniej w świecie nie mogę bo czuję jakby odebrało mi mowę..

skejtowy dodano: 4 czerwca 2012

nienawidzę tego uczucia, gdy mam ochotę krzyczeć ale najzwyczajniej w świecie nie mogę bo czuję jakby odebrało mi mowę..

Wiesz lubię hałas więc zagłuszam ciszę.

skejtowy dodano: 4 czerwca 2012

Wiesz lubię hałas więc zagłuszam ciszę.

To miłość od każdego i do każdego wejrzenia.

skejtowy dodano: 4 czerwca 2012

To miłość od każdego i do każdego wejrzenia.

Mówił że by za nią umarł  kurwa nigdy nie widziałem  żeby ktoś się tak rozumiał.

skejtowy dodano: 4 czerwca 2012

Mówił że by za nią umarł, kurwa nigdy nie widziałem, żeby ktoś się tak rozumiał.

spacerniak z ziomkami  dzień jak codzień. kilka piw w torebce  paczka szlugów  wszystko co kocham. i oni. moje przybrane rodzeństwo podnosiło mnie na duchu. dochodziliśmy do naszej miejscówy. od jakiegoś czasu tam nie przychodził. siostra  która szła z przodu wysłała mi esemesa   'siedzi tam ze swoją dziunią.' zatrzymałam się  pierdoliłam tusz do rzęs.  jesteś silna?   zapytał mnie brat.  oczywiście  a przynajmniej się staram.  to chodź tam i pokaż mu  jaka śliczna i mądra z Ciebie laska  podejdź  przybij mu piątkę  a ją wyśmiej. poszłam tam  z papierosem w mordzie  a z bratem za rękę. uśmiech nie schodził mi z twarzy. i te jego zdziwienie. pewnie pomyślał  że jesteśmy razem. ale chuj mnie jego opinia.

waniilia dodano: 4 czerwca 2012

spacerniak z ziomkami, dzień jak codzień. kilka piw w torebce, paczka szlugów, wszystko co kocham. i oni. moje przybrane rodzeństwo podnosiło mnie na duchu. dochodziliśmy do naszej miejscówy. od jakiegoś czasu tam nie przychodził. siostra, która szła z przodu wysłała mi esemesa - 'siedzi tam ze swoją dziunią.' zatrzymałam się, pierdoliłam tusz do rzęs. -jesteś silna? - zapytał mnie brat. -oczywiście, a przynajmniej się staram. -to chodź tam i pokaż mu, jaka śliczna i mądra z Ciebie laska, podejdź, przybij mu piątkę, a ją wyśmiej. poszłam tam, z papierosem w mordzie, a z bratem za rękę. uśmiech nie schodził mi z twarzy. i te jego zdziwienie. pewnie pomyślał, że jesteśmy razem. ale chuj mnie jego opinia.

czekałam. czekałam trzysta sześdziesiąt cztery dni i nocy. marzyłam  tęskniłam. codziennie  spotykałam Cię w snach. wyobrażałam sobie  co będzie jak ją rzucisz. nie mogłeś przecież być z nami na raz. słuchałam piosenek  które wrzucałeś na youtube. jarałam się maksymalnie. ten głos  Twój głos kołysał mnie do snu i budził rano. niestety  nie mogłeś wydostać się z tego toksycznego związku. to ona   marihuana   zniszczyła nasze serca.

waniilia dodano: 4 czerwca 2012

czekałam. czekałam trzysta sześdziesiąt cztery dni i nocy. marzyłam, tęskniłam. codziennie, spotykałam Cię w snach. wyobrażałam sobie, co będzie jak ją rzucisz. nie mogłeś przecież być z nami na raz. słuchałam piosenek, które wrzucałeś na youtube. jarałam się maksymalnie. ten głos, Twój głos kołysał mnie do snu i budził rano. niestety, nie mogłeś wydostać się z tego toksycznego związku. to ona - marihuana - zniszczyła nasze serca.

mam powodzenie u facetów bez prostowania włosów  tony tapety  krótkich kiecek  sztucznego śmiechu i głosu z manierą.

waniilia dodano: 4 czerwca 2012

mam powodzenie u facetów bez prostowania włosów, tony tapety, krótkich kiecek, sztucznego śmiechu i głosu z manierą.

wiesz  chciałabym Ci podziękować. za każdy szept  za każdy uśmiech  za każdy pocałunek. a teraz uciekam. przepraszam.

waniilia dodano: 4 czerwca 2012

wiesz, chciałabym Ci podziękować. za każdy szept, za każdy uśmiech, za każdy pocałunek. a teraz uciekam. przepraszam.

nie chodzi mi o te blizny na rękach. nie chodzi mi o te wylane łzy. nie chodzi mi o trzy pary szpilek  połamanych  uciekając  gdy widziałam was razem. nie chodzi mi o szkołę  którą zajebałam z rozpaczy. chodzi mi tylko o jedno  o spokój. dlaczego odzywasz się  gdy prawie się uwolniłam. dlaczego  teraz mnie gnębisz. nie mogłeś zrobić tego jakieś pół roku temu  gdy nie potrafiłam się podnieść z Twojego powodu. wytłumacz mi.

waniilia dodano: 4 czerwca 2012

nie chodzi mi o te blizny na rękach. nie chodzi mi o te wylane łzy. nie chodzi mi o trzy pary szpilek, połamanych, uciekając, gdy widziałam was razem. nie chodzi mi o szkołę, którą zajebałam z rozpaczy. chodzi mi tylko o jedno, o spokój. dlaczego odzywasz się, gdy prawie się uwolniłam. dlaczego, teraz mnie gnębisz. nie mogłeś zrobić tego jakieś pół roku temu, gdy nie potrafiłam się podnieść z Twojego powodu. wytłumacz mi.

zastanawiałam się jak to wszystko ogarniał. niekiedy dopadała mnie myśl  że może ktoś stwarza mapę do każdego człowieka i on zdobył taką do mnie. byłam pewna   przejrzał moje wnętrze. widział namiastkę dziecka  które wciąż wiele opiera na marzeniach i wyczuwał tą delikatnie zakopaną wrażliwość. uśmiechał się  gdy kładłam się spać w piżamie z kłapouchym  przed zaśnięciem wypijając kubek kakao. traktował mnie mimo tego poważnie  poruszając rozmowy na każdy temat  począwszy od banałów aż po moralność człowieka. nie doceniałam tego? doceniałam  zawsze. i to niszczyło. poczucie  że odwdzięczam mu się za to wszystko tylko w minimalnym stopniu.

definicjamiloscii dodano: 2 czerwca 2012

zastanawiałam się jak to wszystko ogarniał. niekiedy dopadała mnie myśl, że może ktoś stwarza mapę do każdego człowieka i on zdobył taką do mnie. byłam pewna - przejrzał moje wnętrze. widział namiastkę dziecka, które wciąż wiele opiera na marzeniach i wyczuwał tą delikatnie zakopaną wrażliwość. uśmiechał się, gdy kładłam się spać w piżamie z kłapouchym, przed zaśnięciem wypijając kubek kakao. traktował mnie mimo tego poważnie, poruszając rozmowy na każdy temat, począwszy od banałów aż po moralność człowieka. nie doceniałam tego? doceniałam, zawsze. i to niszczyło. poczucie, że odwdzięczam mu się za to wszystko tylko w minimalnym stopniu.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć