 |
nie pamiętam już dzieciak jak to jest żyć bez bólu. nie oszukasz oszusta, pewnie teraz się złościsz. masz tu syf który pieprzy wszystkie te uprzejmości.
|
|
 |
nazwałam księżyc Twoim imieniem.. i żałuję.. chciałam o Tobie zapomnieć. spojrzałam zza okna , zerknęłam na księżyc i Ty nadal zacząłeś mnie męczyć swoją obecnością..
|
|
 |
tylko słabi ćpają.
jestem słaba..
|
|
 |
czuję jak dym z papierosa szczypie mnie w oczy, a żar się jeszcze tli, żeby zamienić się w popiół.
|
|
 |
najgorsze uczucie na ziemi. gdy nie potrafisz ocenić swojego stanu. gdy nie możesz płakać, ani się śmiać. takie otępienie.
|
|
 |
ona kochała zapach jego perfum, kochała jego osobowość .. była uzależniona od jego obecności. prowokowała go do tego, by ją przytulał.. chciała go mieć przy sobie, zawsze blisko.. był jej potrzebny - jak tlen. przy nim czuła, że żyje. uwielbiała chwile, kiedy była do niego przytulona, a on opierał swoją głowę o jej głowę. myślała, że te chwile spędzone razem będą trwały wiecznie.. niestety, myliła się.
|
|
 |
w jego obecnośći targały mna odczucia zbyt głębokie, aby to był czysty przypadek.
|
|
 |
starałam sie pojąć uczucie niemożliwe do pojęcia słowami.
|
|
 |
nie, nie miłość. po prostu wydaje mi się, że ktoś wytatuował na moim sercu Jego imię.
|
|
 |
codzienne zadawanie sobie bólu staje się przyjemnością, krew na nadgarstkach a w oczach łzy, wspomnienia tamtych chwil nie pozwalają optymistycznie spojrzeć na własne życie. bierzesz kolejny buch, trzymając w sobie dym czujesz jakby płuca tak powoli kurczyły się, zabierając przy tym możliwość na oddech a wywołując coraz silniejszy ból.
|
|
 |
dupek, który perfekcyjnie mąci w moim sercu
|
|
 |
nigdy nie przestaniesz kogoś kochać, po prostu nauczysz się jakoś bez niego żyć.
|
|
|
|