 |
nie strasz mnie piekłem, za dobrze piekło znam.
|
|
 |
Jeśli masz dość, w granicach widzisz bezsens,
Uwolnij złość, aby zerwać ten węzeł,
I chodź ze mną do mojej krainy za mną,
Gdzie rymy mają moc, na pewno wyschło bagno,
Bo tu nawet w noc świeci się światło.
I nie ma granic, ziom, nie ma już dawno.
|
|
 |
nie płakać bo tak działa stara szkoła metafora to metafora
tymczasem za oknem ? porządkowa pora na wyjazd srebrna
broń błyszczy po drodze strzelanina rodem jak w ?my uciekliśmy a oni zostali
z kulami w bani bo mamy kontrolę nad persami.
|
|
 |
i nie modlę się przed snem. życie nie jest tego warte.
|
|
 |
wiesz, śmierć jest łatwa, życie jest ciężkie.
|
|
 |
to przeszłość. nigdy przyszłość.
|
|
 |
co by się stało, gdyby się nie stało, to co się stało?
|
|
 |
nie ważne, już zawsze będziesz - jest nie halo.
idź stąd, pokój, nie dotrzymasz kroku,
chcę zatopić cię w smutnym bursztynie wzroku.
|
|
 |
już, niech osiądzie kurz, nie za twoje zdrowie,
zabiłam cię w sercu, ale olałam żałobę.
nie będę słów żałowała, jak ci coś się przydarzy,
nie poznasz prawdy nawet gdy usiądzie ci na twarzy.
|
|
 |
dziś będę w tamtej otchłani, w której nie znajdzie mnie realizm.
|
|
 |
brakuje mi Twojego zdjęcia na tapecie. i spojrzenia - jakbym była ostatnia na świecie.
|
|
 |
powiem Ci co było, kiedy nie chodziło o forsę.
|
|
|
|