 |
` siedziałam z koleżanką na schodach. `jeżeli od razu nie rozwiążesz problemu, z dnia na dzień będzie stawał się On coraz trudniejszy` - zaczęła nagle. dobrze wiedziałam, o co jej chodziło, a właściwie o kogo - tylko On był moim problemem. `przepraszam, ale jak mam o Nim nie myśleć? jak mam się Nim nie przejmować? - to przychodzi samo, automatycznie` rzekłam zgodnie z prawdą. `może spróbuj się z Nim spotkać, pogadać.` - zaproponowała, ale ja kiwnęłam przecząco głową. `jak ja się z Nim spotkam raz, to potem będę chciała drugi , i następny.` szepnęłam, zapadła cisza. zapewne szukała w myślach dalszego wyjścia z sytuacji. `no to nie wiem jak Ci pomóc, przesrane z tą miłością, i tyle.` skomentowała w końcu wzruszając ramionami. `tyle, to też wiem.` rzuciłam, chowając w twarz w dłoniach. dobijała mnie myśl, że jedyne co mogę zrobić to czekać. czekać, aż sam zniknie z mojej głowy. ; /
|
|
 |
` rzucić, to wszystko i uciec. zacząć żyć od nowa. z nową etykietką. bez opinii, na starcie. bez ludzi, którzy kładą Ci kłody pod nogi. bez problemów, bez rutyny. bez abstrakcyjnej nadziei na lepsze jutro. chcę uciec. ale nie mogę. dalej tkwię, w tym zakichanym, szklanym, pudełku, zwanym życiem. stąd, nie ma wyjścia. nawet śmierć, jest zbyt bezszelestna, by pomóc. : (
|
|
 |
` zamykam oczy na zawsze, zachowując w sercu Twą obecność. / Adele.
|
|
 |
` będę Cię kochać nawet wtedy, kiedy Ty będziesz z nią. / abstractiions.
|
|
 |
|
Tylko z Tobą potrafiłam wymazać wątpliwości jutra.
|
|
 |
fajnie byłoby być Twoim postanowieniem noworocznym.
|
|
 |
Chcieć, a móc. Pragnąć, a mieć. Marzenia, a realność.
|
|
 |
Potrzebuję Cię, jak powietrza.
|
|
 |
szczęśliwym jest się wtedy, gdy kładziesz się jak najwcześniej spać tylko dlatego, że nie możesz się doczekać kolejnego poranka. gdy uśmiechasz się głupio nawet do filiżanki popołudniowej kawy. kiedy splątane słuchawki, nie są w stanie wyprowadzić Cię z równowagi. i nie potrzebujesz zjeść tabliczki czekolady bo wystarczy Ci przelotny uśmiech jednego z obcych przechodniów.
|
|
 |
- nie wiem,co jest moim szczęściem dziś, bo im jest jego więcej tym tracę je prędzej i nie mam nic.
|
|
 |
Wiesz, czasem mam ochotę Cię zastrzelić z zimną krwią.
|
|
 |
nie, nie przejmuj się.
tylko mnie to rozkurwia od środka, ale to przecież nie ważne.
|
|
|
|