 |
"Naprawdę kochałem ją, ale jej nie szanowałem. Za często kłamała." /N.B.
|
|
 |
miasto samotności jest moim domem
|
|
 |
był koleżka, za którego mogłem skoczyć w ogień, myślałem, że on też by za mnie skoczył w ogień
|
|
 |
szkoda, że moda jest na bycie skurwysynem, kozak jest ten, co naubliżał swej dziewczynie;)
|
|
 |
nic nie jest takie samo, jesteśmy inni do granic
|
|
 |
tyle jesteś wart, ile płacą za Twą śmierć, ile Twój wróg chce dać za to, żebyś zdechł ;)
|
|
 |
czy wierzysz mi jeszcze po tym wszystkim? czasem mam o to do siebie pretensje... ale jedno jest pewne - Ty dajesz mi powietrze. co mogę dać od siebie byś była pewna, że to dla mnie więcej niż przyzwyczajenie?
|
|
 |
ilu ludzi odeszło ode mnie, olałem ich wszystkich, w sumie to pieprze
|
|
 |
w telefonie mam Twoje zdjęcie, co teraz robisz, gdy nie odbierasz? często nie mam czasu na miłość, jemy na mieście i lece na melanż
|
|
 |
myślę ciągle „przebyliśmy tyle serpentyn we dwoje, wyłącznie po to, żeby ujrzeć koniec na kolejnej z nich?”. nie mieliśmy kiedyś nic, prócz siebie, dotyków dłoni, krzyków w gniewie i morza łez. zrobiliśmy razem setki kilometrów po niebie, ale na którymś z postojów zostawiliśmy sens.
|
|
 |
i chociaż nie mam ochoty z nią gadać, to wciskam zielony i kurwa odbieram
|
|
 |
jakbyś grzał wodę w tym czaju na gazie wyparowała mi pewność siebie na diecie złożonej z żalu i marzeń.
|
|
|
|