 |
brak Twoich beztroskich oczu, kiedy cały świat mieścił się w małym pokoju, w szarym bloku
|
|
 |
niestety, widocznie los tak chciał, być może za dużo nagle w życiu bym miał ale zostały nam wspomnienia z tamtych lat i właśnie wiesz co? tamtych dni mi dziś brak
|
|
 |
rzeczywistość już mnie nie przeraża jak kiedyś, ale bez niej jestem pusty nawet gdy idę przed siebie
|
|
 |
i czuję się kurwa całkiem żałośnie, gdy myślę o Tobie nocą i błądzę !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
|
|
 |
nic nie wiem, niczego nie znam, myślałem, że lubisz moje emocje, ale teraz wiem że nie wiesz nic o mnie na pewno
|
|
 |
nie wiem gdzie idę, gdzieś biegnę i miałem przez chwile wrażenie, że gdzieś Cię widziałem. nie wiem gdzie idziesz i nie wiem co zrobisz, ale jestem tutaj sam jak palec..........
|
|
 |
ja miałem wiele obaw sama widzisz jak wyszło, ja miałem zyskać z Tobą, a kurwa straciłem wszystko
|
|
 |
brak ciepła drugiego człowieka, upatrzona w suficie belka, Ty - skacowana, zapuszczona morda, nawet o tym nie myśl, wiem, że się nie poddasz.
|
|
 |
powiedz mi, dlaczego to tak bardzo boli? moje ręce są na Twym gardle i myślę, że Cię nienawidzę, ale jeśli umarłabyś teraz, wiesz, że też chciałbym umrzeć
|
|
 |
I znowu się topię, uderzyło mnie to jak źle się czuję, emocje mnie zalewają, a w kieszeniach mam kamienie, ściągają mnie na dno. I płaczę, znowu, pewnie będę płakać kolejne godziny, chcę tylko leżeć w ciszy, w pustce, nie musieć słuchać nikogo, myśleć o kimkolwiek. Moje myśli są tak bezładne.
|
|
 |
siedziałeś w barze jak co weekend, chlałeś, niedługo chyba tam zamieszkasz na stałe i gdy przez gardło spłynął znowu kieliszek, chciałeś wykręcić jej numer i ją usłyszeć, ona też tak miała pewnie setki razy.
|
|
 |
i gdy spotkacie się przypadkiem gdzieś na mieście jest jakoś dziwnie, cholernie śmiesznie.. rzucone cześć ot tak po dłuższej chwili. pustka pomiędzy ludźmi, którzy przecież razem żyli.
|
|
|
|