 |
Zmagasz się z bezsennością. Każdej nocy, próbujesz tchnąć w sobie życie, choć resztkę, tą resztkę co została z Nas. Każdej nocy bez skutku zmagasz się z łzami, bez skutku - właśnie. Serce bije, ale już nie w tym rytmie. Nie w Twoim rytmie.. to nie to co kiedyś.
|
|
 |
Te blizny tylko uświadamiają mi, jak bardzo można kogoś kochać
|
|
 |
i życzę Ci żeby Cie ktoś kiedyś tak kochał jak ja..
|
|
 |
wiesz co w tym wszystkim jest najgorsze? że nawet jeśli odbiorą ci oddech, ukochane usta, tak dobrze znane ci perfumy, dłonie i uśmiech. twój jedyny sens życia to świat się nie zatrzyma. nie poczeka i nie da ci chociażby kilkudniowego urlopu. nie wyciągnie ku tobie żadnej pomocnej dłoni. zostawi cię w tyle, z bólem i bezradnością. alkoholem i prochami. świat idzie po trupach, po naszych błędach i pomyłkach serca.
|
|
 |
Jestem takim malutkim kwiatkiem, wyrwanym z obojętności i wsadzonym w skałe. Nie przyjmę się tutaj.
Ale czeka mnie jeszcze słońce, desz i gradobicie. A może jakiś wspaniały ptak osłoni mnie swoim skrzydłem?
|
|
 |
Kiedyś nauczysz się dostrzegać subtelną różnicę
między trzymaniem się za ręce a połączeniem dusz...
I dowiesz się, że miłość to nie tylko pożądanie,
a przebywanie w czyimś towarzystwie nie oznacza bezpieczeństwa.
I zaczniesz zdawać sobie sprawę, że pocałunki nie są przypieczętowaniem umowy na całe życie,
a prezenty nie są obietnicami...
A potem zaczniesz akceptować swoje porażki
i znosić je z podniesioną głową, otwartymi oczami
i wdziękiem osoby dorosłej, a nie z żalem i gniewem dziecka...
I nauczysz się kroczyć drogami własnej codzienności,
ponieważ jutro jest zbyt niepewne, by coś na nim budować.
Po pewnym czasie przekonasz się,
że nawet rozkoszne ciepło słońca parzy skórę, gdy zbyt długo go zażywasz.
Zasadź więc własny ogród i przystrój swą duszę, zamiast czekać, aż ktoś przyniesie Ci kwiaty.
I przekonaj się, że naprawdę potrafisz wiele znieść...
Że naprawdę jesteś silny...
I że masz swoją wartość..
|
|
 |
szybkie bicie serca, bezwarunkowy uśmiech, onieśmielenie i parę innych czynności, które dzieją się mimowolnie tylko dlatego, że widzę Twój uśmiech, który tak mocno uwielbiam.
|
|
 |
Ja pierdole, kurwa no tęsknie, tęsknie jak popierdolona, za Twoimi oczami, za Twoimi ustami, za czasem kiedy nie muszę się obawiać samotnych wieczorów, bo wiem, że jesteś, wiem że będziesz ze mną, wiem, że ten wieczór będzie zajebisty. Tęsknie jak popierdolona, za liczeniem Twoich pieprzyków i zachwycaniem się po cichu tym, jaki jesteś piękny, bo przecież Ci tego nie powiem, za tym że jesteś mój, mój, mój, tylko mój, tęsknie, wróć, wróć jak najszybciej, mogę zapłacić każdą cenę za Twój powrót.
|
|
 |
powiedz mi czym chcesz żyć , a gotów będę za to umrzeć.
|
|
 |
on był jednym z tych.. nie. właśnie sęk w tym, że on nie był jednym z wielu. on był i jest wciąż wyjątkowy. jedyny i niepowtarzalny, rozumiesz? nie ma nikogo takiego jak on. dlatego cholera nie potrafię zrozumieć jak mógł to zrobić. jak mógł spieprzyć nie tylko sobie, ale i przede wszystkim mi, życie. jak mógł odebrać mi sens życia. jak mógł pozbawić mnie tlenu? jak mógł odebrać mi najpiękniejszą kołysankę na świecie.. własne serce, no jak?
|
|
 |
w sercu, na marginesie, dwa słowa dziewięć liter, a w nich ranga istnienia, podsumowanie tego co czuję, tego czego pragnę, i co chcę udowadniać Ci do końca życia. w tle nikną słowa, ten abstrakt emocji, streszcza się pozycja a wraz z nią znaczenie, teraz? istotne jest to co mam, a wiedź, że doprawdy mam wiele, bo mając Ciebie, tak naprawdę czuję, że mam wszystko to, czego dla serca, potrzebowałam od zawsze.
|
|
|
|