 |
wystarczy jedna piosenka Pezeta, żebym czuła na sobie zapach wczorajszej zimy i widziała nas razem. I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
zbliżała się godzina 4 nad ranem, niebo powoli stawało się jasne, a cały pokój topił się w błękicie. stała przed nim wpatrując się w jego niebieskie tęczówki i dym ulatniający się z papierosa, który trzymał. ubrania osunęły się z jej ciała, tworząc delikatną taflę na podłodze, patrzył na nią wzrokiem pełnym pożądania, zbliżył się i dał jej poczuć ciepło swoich zimnych ust. I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
cz.2. Na zewnątrz silna, w środku wrażliwa,
Codziennie udawała, że jest szczęśliwa.
Nosiła wciąż w sobie wspomnienia,
Niespełnione obietnice, plany, marzenia.
Czuła, że ostatnio nic już na lepsze się nie zmienia,
Kwestią czasu jest nasilenie cierpienia.
Życie nie potoczyło się po jej myśli,
Stwierdziła, że jak zaśnie na zawsze to może sen się ziści.
Powieki robiły się ciężkie, ciało z sił opadało,
To nie była wieczność, bez agonii, wszystko moment trwało.
Smutek ustał, uczucia ustały, pierwszy raz brak jakichkolwiek wątpliwości,
Nie żyła, na cofnięcie czasu nie ma już możliwości. I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
cz.1. W akcie desperacji usiłowała ujrzeć płomyk wyimaginowanej nadziei,
Miała świadomość, że jej plany są synonimem nieosiągalnych ideii.
Codziennie budziła się z myślą o bezsensie swojego istnienia,
Z takim podejściem żyła do ostatniego tchnienia.
Ze skierowanym na dół wzrokiem
Próbowała walczyć z myśli natłokiem.
Ludzie, którzy ją mijali
Z niepokojem na nią spoglądali.
Czuła ich spojrzenia na sobie,
Wszystko tak obce na tym globie.
Każdy dzień niósł za sobą nowe rozczarowania,
Starała się przetrwać bez uczuć okazywania. | nieogarniamciebejbe
|
|
 |
'Bądź, bo to najlepsze co możesz dla mnie zrobić. ♥
|
|
 |
`uwielbiam stawać na palcach żeby sięgnąć Twoich ust. ♥
|
|
 |
I wiesz co w nim uwielbiam? Tą świadomość, że może nie jestem najpiękniejszą dziewczyną na tym świecie, ale na żadną inną nie spojrzy tak jak na mnie.
|
|
 |
( Nie poddawaj się, początek jest zawsze najtrudniejszy )
|
|
 |
bądź kimś, kto usiądzie obok i wysłucha mnie bez otwarcia ust. bądź kimś, kto przytuli, gdy zobaczy chwiejącą się łzę na koniuszku mojej rzęsy. bądź kimś, kto zawsze będzie po mojej stronie, chociażbym dokonywał najgorszych decyzji i robił największe błędy świata .
|
|
 |
A prawda jest taka, że ona wcale nie chce przestać go kochać.
|
|
 |
`wolę szaleńca, który o czwartej nad ranem obudzi mnie, żeby iść ze mnąna spacer niż romantyka, który przyniesie mi śniadanie do łóżka . x3
|
|
|
|