 |
Boję się zobowiązań. nie chcę ci nic obiecywać, niczego na siłę nazywać. nie wyznam ci nagle wszystkiego, co czuję. ale mogę być, całkiem blisko. mogę być oparciem, o ile nie obciążysz mnie zbyt mocno, dobrym słuchaczem, albo poprawiaczem nastroju. mogę być kim chcesz, tylko nie czyń mnie zbyt ważną. nie jestem dobra w byciu czyimś wszystkim.
|
|
 |
Śmiej się, baw, imprezuj, mów tylko o samych pozytywnych aspektach Twojego życia. oni niech zazdroszczą, niech plotkują, niech wierzą, że układa Ci się tak zajebiście. Przyjaciel i tak będzie znać prawdę...
|
|
 |
...Wokół pustka. Budzisz się rano i nie masz o czym myśleć, z kim związać marzeń. Zamykasz oczy i widzisz tylko ciemność. Próbujesz sobie kogoś wyobrazić, ale nagle zdajesz sobie sprawę z tego, że nikogo nie masz w głowie. A to, co miałaś kiedyś, odeszło.
Zabiłaś w sobie wszystko... AMEN...
|
|
 |
Wyjdź z domu, to co, że pada deszcz. Śmiej się, to co, że nie masz powodu. Rób zdjęcia to co, że zła fryzura. Bądź jak kiedyś. Bądź tą małą dziewczynką, dla której łzy były powodem do dumy, a śmiech na porządku dziennym. Nie przejmuj się, bądź.
|
|
 |
Ta noc zabierze Cię w mój świat, Tu na Ciebie czekam, nie chcę zwlekać, to ten czas
|
|
 |
ON: wiesz gdzie chcę cię pocałować?
ONA: w usta?
ON: nie.
ONA: w policzek?
ON: nie.
ONA: w szyję?
ON: nie.
ONA: no więc gdzie?
ON: w kościele, kiedy przed twoją rodziną powiemy sobie 'tak'.
|
|
 |
czasem wystarczy poczekać, aby odnaleźć prawdziwe szczęście.
|
|
 |
" Chcę mu powiedzieć, że dla mnie jest najlepszy i zrzucić wszystko z blatu stołu i się pieprzyć. "
|
|
 |
Łza spływa po policzku, to nienormalne, to takie niewytłumaczalne, bo płaczę z utęsknieniem za czymś czego nigdy nie miałam. Jedna łza nie przyniesie ulgi, milczenie nie da ukojenia, krzyk w niczym nie pomoże. Rozmyty tusz spływa na blade nadgarstki, studiuję dokładnie każdą z linii papilarnych wierząc, że może to w nich odnajdę jakąś podpowiedź, cisza. Osnuj moje powieki snem delikatnym, tak przyjemnym, snem o Nim, o zapachu wanilii zmieszanej z kawą o poranku. Zabierz bezsenność tej nocy, tak pustej i markotnej, szeptającej coś o nieśmiałości ukrytej w zakamarkach mojej duszy i dłoniach ułożonych do modlitwy o szczęście. | nieogarniamciebejbe
|
|
 |
shyness kills chances for happiness | nieogarniamciebejbe
|
|
 |
w ostatnim czasie zaczęłam zauważać też pozytywne aspekty życia, nie wszystko było takie złe w momencie, gdy wreszcie uwolniłam się od przeszłości, nadszedł chyba moment, kiedy mogłam pójść naprzód tylko nie wyobrażałam sobie za bardzo z kim u mojego boku. I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
nie wiedziałam jak to się skończy, nie wiedziałam, co będzie dalej, ale mimo wszystko wiedziałam, że cokolwiek się wydarzy to ona będzie przy mnie, to w najgorszym wypadku skończymy razem objadając się pizzą i zapijając smutek procentami przy jakieś banalnej komedii romantycznej. to się nazywała przyjaźń. I nieogarniamciebejbe
|
|
|
|