 |
przywykłam do tego, że mnie się nie da pokochać, że mnie można polubić, mogę się komuś spodobać, ale mnie się nie kocha, póki miałam tą świadomość to czułam, że mam nadal nad wszystkim kontrolę. skoro mnie się nie kocha to ja nie mogę ranić, widocznie się myliłam.. I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
zrozum, mnie się nie kocha, ja ranię, uciekaj póki możesz, przepraszam. I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
wiedziała, że wyjazd zmienia wszystko, że to najlepsze wyjście.. jednak żal, że go straci nie dawał jej spokoju...
|
|
 |
i ta myśl, że musimy się rozstać...;]
|
|
 |
Nie zrozum mnie źle, zależy mi na Tobie nadal, jednak potrzebuję czyjejś obecności tu i teraz, Ciebie tu wtedy nie było, zawiodłeś, a On był przy mnie, przepraszam. I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
wiesz na czym polegał mój problem? zawsze chciałam więcej niż mogłam mieć, nie potrafiłam cieszyć się z tego co mam, bo radość przesłaniało mi rozczarowanie, że to nie tego oczekiwałam. I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
|
Jesteśmy tak młodzi, a tak zniszczeni.
|
|
 |
|
“Człowiek nigdy nie pozbędzie się tego, o czym milczy.”
|
|
 |
ubrana w sprzeczności pozwoliłam Ci posłuchać mojego serca, które biło w rytmie ambiwalencji. I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
zawsze zastanawiała się jak to jest gdy on przy niej jest.. nigdy nie przekonała się o tym na dłużej. miała go tylko na chwile../ciam.;*
|
|
 |
coraz mniej sił coraz więcej spraw. Praca na tydzień, szkoła na weekend.. i tak nic nie zmieniło jej myśli, myśli o pięknej miłości do niego. /ciam;*
|
|
 |
Czasem masz taką chwilę, że chcesz wszystko rzucić o co walczyłeś...
Czasem masz taką chwilę, by zdobyć te szczyty urosnąć w siłę....
|
|
|
|