 |
Póki oddycham, nie tracę nadziei.
|
|
 |
nagle mówisz kocham Cie a ja czuję to samo,
te dwa proste słowa dają ukojenia ranom /hg
|
|
 |
brakuje mi już sił, przez Ciebie wyglądam marnie,
nad nami chmury czarne dawno po zachodzie słońca,
wiem, chcieliśmy dobrze lecz zbliżamy się do końca, /hg
|
|
 |
brak równowagi zasiewa ferment duży, słońce i tak musi wyjść po burzy, promień osuszy, wilgoć poleci w eter, jak gorzej być nie może, na pewno będzie lepiej.. :)) /hg dwa spojrzenia
|
|
 |
Upadłem nisko, oboje obserwujemy zjawisko Bo tak łatwo się zakochać nieco gorzej stracić wszystko
|
|
 |
Kiedy myślisz, że to już koniec, pojawia się nadzieja. Kiedy nadzieję już masz, pojawia się koniec.
|
|
 |
Wiadomo, nic nie trwa wiecznie, wszystko ma swój koniec.
|
|
 |
znacznie większa część Twojego serca jest już martwa, zapełnia jedynie pustkę, dając wrażenie życia. / Endoftime.
|
|
 |
nie raz jeszcze wytrzesz łzy ze swoich powiek, póki co każda kropla jest za Twoje zdrowie
|
|
 |
pytasz co u mnie? trochę się pozmieniało, swoje rozjebane życie powoli układam w całość.
|
|
 |
przykładasz linę do krtani, brak zahamowań, wieczność sekund i tysiące myśli na wskroś przebijające czaszkę. w pięść zaciskasz dłonie, cisza, ciało zawisa w bezruchu, to twój wybór, twój ruch. / Endoftime.
|
|
 |
"I bądź tu mądry, synchonizuj dwa serca,
bo to co Cię ukrzydla potrafi być jak morderca.
Się nie nakręcam, już więcej nie rozkminiam,
bo prawdziwe uczucie, co by się nie działo nie przemija." /hg dwa spojrzenia
|
|
|
|