|
A kiedy rozebrałeś mnie do naga z każdego z moich uprzedzeń, miałam wrażenie że nawet Bóg wstrzymał oddech.
|
|
|
mogę powiedzieć Ci o Nim wszystko, to jaką minę robi gdy wyznaję Mu miłość, jak często się uśmiecha i jak wiele razy popełnia błędy, mogłabym też w sekrecie wyjawić Ci jak patrzy na mnie gdy mam na sobie tylko Jego wzrok, mogłabym. Ale to wszystko co nazwałbyś błahostką ja kładę w samym sercu i nazywam to całym światem.
|
|
|
Miłość. To najlepsze co mogłeś mi dać, najlepsze co mnie w życiu spotkało. I ten Twój słodki uśmiech. Za niego miliony gwiazd, za niego oddam wszystko. I kiedy tak patrzysz mi głęboko w oczy i mówisz, że kochasz. Niczego więcej w życiu nie chce.
|
|
|
Wziął ją w ramiona i złozył na jej ustach pocałunek, który mówił wszystko o długich dniach i nocach, kiedy za nią tęsknił.
|
|
|
nie potrafię spojrzeć Ci w oczy i powiedzieć 'nic dla mnie nie znaczysz', skoro znaczysz więcej niż cokolwiek.
|
|
|
-I wiesz, co kochanie?
- Nie mam pojęcia. Odpowiedziała ze skwaszoną miną
-Uwielbiam tą Twoją, skrzywioną minkę, gdy tylko jakaś dziewczyna na mnie zerknie, zalotnie się przy tym uśmiechając.
-Ciekawe kto się będzie uśmiechał, gdy wybiję jej te śliczne ząbki.
-Kocham Cię Ty moja zazdrośnico!
|
|
|
i nawet gdyby w zamian proponowali mi koncert Peji czy Piha, wolałabym spędzić z Tobą wieczór, nawet w ciszy, nic nie mówiąc. ważne, że byłbyś wtedy przy mnie
|
|
|
- dziecko, masz dopiero 17 lat. w naszych czasach... - zaczęła. - mamo, nie obchodzi mnie co było w waszych czasach, rozumiesz? to było kiedyś, a teraz jest teraz.żyję tu. nie tam. żyję swoim życiem. żyję tak, jak każda inna nastolatka. nie przestanę chodzić na dyskoteki, nie przestanę zadawać się z chłopakami, nie przestanę słuchać rapu, nie przestanę się malować, nie zmienię swojego stylu ubierania, nie przestanę wracać po zmroku, nie przestanę siedzieć przed komputerem i nie przestanę go kochać. nie możesz za mnie decydować. to jest MOJE życie i muszę sobie z nim radzić - powiedziała - ale ... - znowu nie pozwoliła dokończyć swojej mamie. - nie, nie ma żadnego ALE. nie zmienię swoje stylu życia, a już na pewno nie przestanę się z nim spotykać. chcę z nim być. nie psuj tego. musisz to zaakceptować, nie masz innego wyjścia. zrozum to - poinformowała, zmierzając mamę pewnym siebie wzrokiem. - a teraz wychodzę, do niego - powiedziała, zatrzaskując za sobą drzwi.
|
|
|
A jak się przewrócę, to się podniosę. A jak się nie podniosę to sobie poleżę
|
|
|
Kiedyś będzie dobrze. Kiedyś wszystko ułoży się tak, jak trzeba. Ale, na razie pozostaje jeszcze długa droga do tego "kiedyś".
|
|
|
|
JESTEŚ DLA MNIE NAJWIĘKSZĄ WARTOŚCIĄ, NIE POTRZEBUJĘ NIC POZA TWOJĄ MIŁOŚCIĄ.
|
|
|
|