![Nikogo nie udaję naprawdę. Jestem po prostu jak medal. Podczas podmuchów rzeczywistości odsłaniam różne strony. Pierwsza idzie pod prysznic z włosami pachnącymi chlorem i szykuje rzeczy do wyjazdu. Druga z chęcią zabrałaby Cię teraz na spacer w najciemniejszy kąt tego miasta by bez oporów zdjąć z siebie tę odwagę i ukazać Ci swoje przerażone szlochające serce.](http://files.moblo.pl/0/3/39/av65_33993_12797749_1228217383874868_814186553_n.jpg) |
Nikogo nie udaję, naprawdę. Jestem po prostu jak medal.
Podczas podmuchów rzeczywistości odsłaniam różne strony.
Pierwsza idzie pod prysznic z włosami pachnącymi chlorem i szykuje rzeczy do wyjazdu.
Druga z chęcią zabrałaby Cię teraz na spacer, w najciemniejszy kąt tego miasta, by bez oporów zdjąć z siebie tę odwagę i ukazać Ci swoje przerażone, szlochające serce.
|
|
![siedziałam przed telewizorem oglądając jakieś pierdoły i nie zwracając kompletnie na nic uwagi. wiedziałam tylko że w pokoju jest ze mną Sebastian który coś tam robił ale jakoś mało mnie to obchodziło. kurwa chciałbym by teraz butem. najlepiej kurwa na obcasie wyskoczył nagle. zatrzymałam obraz spoglądając na Niego ze zdziwieniem. cooo czemu butem? skrzywiłam się. kurwa...w końcu odpowiedział. pytam czemu butem? powtórzyłam się. bo byś na mnie zwracała uwagę jak mówię odpowiedział wkurzony. a co nie zwracam? zaśmiałam się. mówię do Ciebie od dziesięciu minut i dopiero jak powiedziałem słowo but to się odwróciłaś powiedział rzucając we mnie poduszką i wychodząc z pokoju. siedziałam śmiejąc się sama do siebie i zastanawiając czy to już uzależnienie czy po prostu tak ogromna miłość do butów i wszystkiego w czym można chodzić. kissmyshoes](http://files.moblo.pl/0/7/71/av65_77183_0501_ba8a.jpeg) |
siedziałam, przed telewizorem, oglądając jakieś pierdoły, i nie zwracając kompletnie na nic uwagi. wiedziałam tylko, że w pokoju jest ze mną Sebastian, który coś tam robił, ale jakoś mało mnie to obchodziło. "kurwa, chciałbym by teraz butem. najlepiej kurwa na obcasie" - wyskoczył nagle. zatrzymałam obraz, spoglądając na Niego ze zdziwieniem. "cooo,czemu butem?" - skrzywiłam się. "kurwa...w końcu" - odpowiedział. "pytam czemu butem?"- powtórzyłam się. "bo byś na mnie zwracała uwagę, jak mówię"- odpowiedział,wkurzony. "a co nie zwracam?" - zaśmiałam się. "mówię do Ciebie od dziesięciu minut, i dopiero jak powiedziałem słowo but, to się odwróciłaś" - powiedział, rzucając we mnie poduszką i wychodząc z pokoju. siedziałam,śmiejąc się sama do siebie, i zastanawiając czy to już uzależnienie, czy po prostu tak ogromna miłość, do butów, i wszystkiego w czym można chodzić. || kissmyshoes
|
|
![nie mam miliona przyjaciół mam kilku zaufanych ludzi. pare mordek których jestem w stu procentach pewna. którzy zawsze stoją za mną murem na na których zawsze mogę liczyć. nie potrzebuję wiele nie muszę być super popularna i witać się z każdym fałszywym buziaczkiem. mi wystarczy zbicie piątki czy też zwykłe siema cioto które tak bardzo lubię. mi wystarczą Oni bo sa całym moim światem. kissmyshoes](http://files.moblo.pl/0/7/71/av65_77183_0501_ba8a.jpeg) |
nie mam miliona przyjaciół - mam kilku zaufanych ludzi. pare mordek, których jestem w stu procentach pewna. którzy zawsze stoją za mną murem, na na których zawsze mogę liczyć. nie potrzebuję wiele - nie muszę być super popularna, i witać się z każdym, fałszywym buziaczkiem. mi wystarczy zbicie piątki, czy też zwykłe "siema,cioto", które tak bardzo lubię. mi wystarczą Oni - bo sa całym moim światem. || kissmyshoes
|
|
![lubię gdy dzwonisz do mnie o czwartej nad ranem mówiąc że stoisz pod moimi drzwiami bo chcesz zabrać mnie na poranną kawę. lubię gdy kradniesz mi klucze do mieszkania i robisz niespodziankę gdy wracam do domu. lubię gdy łapiesz mnie za rękę i biegniesz ze mną ulicami brooklynu nie zwracając uwagi na to że ludzie lampią się na Nas jak na debili. lubię gdy wskakujesz dla mnie do basenu w stroju baletnicy płacząc ze śmiechu. lubię gdy jesteś nieobliczalny i tak bardzo postrzelony. lubię gdy jesteś nie do końca normalny i tak szalenie głupi z miłości bo tak to tłumaczysz. kissmyshoes](http://files.moblo.pl/0/7/71/av65_77183_0501_ba8a.jpeg) |
lubię, gdy dzwonisz do mnie o czwartej nad ranem, mówiąc, że stoisz pod moimi drzwiami, bo chcesz zabrać mnie na poranną kawę. lubię, gdy kradniesz mi klucze do mieszkania, i robisz niespodziankę, gdy wracam do domu. lubię, gdy łapiesz mnie za rękę, i biegniesz ze mną ulicami brooklynu, nie zwracając uwagi na to, że ludzie lampią się na Nas jak na debili. lubię, gdy wskakujesz dla mnie do basenu w stroju baletnicy, płacząc ze śmiechu. lubię, gdy jesteś nieobliczalny, i tak bardzo postrzelony. lubię, gdy jesteś nie do końca normalny, i tak szalenie "głupi z miłości" - bo tak to tłumaczysz. || kissmyshoes
|
|
![spoglądam w Twoje oczy i widzę w nich odbicie mojego uśmiechu. widzę w nich szczęście i radość. widzę spokój którego tak bardzo potrzebuję i bezpieczeństwo o które tak zawzięcie zawsze walczyłam. widzę miłość czystą bezgraniczną cudowną. widzę siebie. kissmyshoes](http://files.moblo.pl/0/7/71/av65_77183_0501_ba8a.jpeg) |
spoglądam w Twoje oczy, i widzę w nich odbicie mojego uśmiechu. widzę w nich szczęście, i radość. widzę spokój, którego tak bardzo potrzebuję, i bezpieczeństwo, o które tak zawzięcie zawsze walczyłam. widzę miłość - czystą, bezgraniczną, cudowną. widzę siebie. || kissmyshoes
|
|
![Ty to przecież znasz nie muszę Ci tłumaczyć. Znasz te założenia żeby z niczym się nie spieszyć nie popędzać dla naszego dobra dla dobra naszych serc. Dla nich a właśnie one przede wszystkim popychają nas do dalszych kroków w zastraszającym tempie moje łaknie Jego i vice versa. Wszystko ma być powolne i mamy się tym delektować pierwszymi krokami pierwszymi kiełkującymi uczuciami a idziemy do łóżka i jest najcudowniej i On On jest najbliżej mnie jak to możliwe a serce szaleje i pieprzy te zahamowania. Ma jeden warunek Jego. Tu obok. Teraz.](http://files.moblo.pl/0/3/39/av65_33993_12797749_1228217383874868_814186553_n.jpg) |
Ty to przecież znasz, nie muszę Ci tłumaczyć. Znasz te założenia - żeby z niczym się nie spieszyć, nie popędzać, dla naszego dobra, dla dobra naszych serc. Dla nich, a właśnie one przede wszystkim popychają nas do dalszych kroków w zastraszającym tempie, moje łaknie Jego i vice versa. Wszystko ma być powolne i mamy się tym delektować, pierwszymi krokami, pierwszymi kiełkującymi uczuciami, a idziemy do łóżka i jest najcudowniej, i On, On jest najbliżej mnie jak to możliwe, a serce szaleje i pieprzy te zahamowania. Ma jeden warunek - Jego. Tu obok. Teraz.
|
|
![Budzi się przez moje włosy łaskoczące Go po nosie. Otwiera oczy i nie może przeżyć tego że wstał a ja wciąż o czymś śnię. Zaczyna gryźć mnie po brzuchu a widząc moje momentalnie rozchylone powieki i wściekłe spojrzenie uśmiecha się najsłodziej na świecie. Zakręca moje loki na swoich palcach mrucząc pytanie czy Go kocham. Do południa jest na mnie obrażony kiedy półprzytomna mamroczę Mu o poranku stałe kocham kocham ale daj mi spać .](http://files.moblo.pl/0/3/39/av65_33993_12797749_1228217383874868_814186553_n.jpg) |
Budzi się przez moje włosy łaskoczące Go po nosie. Otwiera oczy i nie może przeżyć tego, że wstał, a ja wciąż o czymś śnię. Zaczyna gryźć mnie po brzuchu, a widząc moje momentalnie rozchylone powieki i wściekłe spojrzenie, uśmiecha się najsłodziej na świecie. Zakręca moje loki na swoich palcach mrucząc pytanie, czy Go kocham. Do południa jest na mnie obrażony, kiedy półprzytomna mamroczę Mu o poranku stałe "kocham, kocham, ale daj mi spać".
|
|
![Byłeś najważniejszym elementem całej tej układanki. Wraz w Twoim odejściem jakby cień padł na tą część i zwyczajnie nie mam pojęcia które elementy dopasowywać. Wybieram przypadkowe na siłę próbując je wcisnąć w którekolwiek miejsce a te zaginają się tylko niszczą a ja mam coraz mniej sił i cierpliwości. Potrzebuję Twojej pomocy. Potrzebuję jak nigdy dotąd.](http://files.moblo.pl/0/3/39/av65_33993_12797749_1228217383874868_814186553_n.jpg) |
Byłeś najważniejszym elementem całej tej układanki. Wraz w Twoim odejściem jakby cień padł na tą część i zwyczajnie nie mam pojęcia, które elementy dopasowywać. Wybieram przypadkowe na siłę próbując je wcisnąć w którekolwiek miejsce, a te zaginają się tylko, niszczą, a ja mam coraz mniej sił i cierpliwości. Potrzebuję Twojej pomocy. Potrzebuję jak nigdy dotąd.
|
|
![Schylił się w moją stronę biodrem zahaczając o kieliszek z winem które momentalnie poplamiło czerwienią Jego koszulę. Czekałam na reakcję. Czekałam aż zacznie się irytować marudzić o tym ile owa koszula kosztowała. Czekałam na jakikolwiek objaw tego co było mi tak bliskie a czego nienawidziłam. Pieprzyć to mruknął po czym złapał w dłoń przewrócony kieliszek i postawił Go delikatnym gestem na podłodze. Żeby nie pękł żebyś się nie pokaleczyła Kochanie dodał zaczynając mnie delikatnie całować tak delikatnie że przestawałam myśleć a resztami funkcjonującego rozumu uświadomiłam sobie tylko jak inny od reszty jest jak poukładane są Jego priorytety w których pieniądze nigdy nie miną uczuć w pięciu się ku górze.](http://files.moblo.pl/0/3/39/av65_33993_12797749_1228217383874868_814186553_n.jpg) |
Schylił się w moją stronę, biodrem zahaczając o kieliszek z winem, które momentalnie poplamiło czerwienią Jego koszulę. Czekałam na reakcję. Czekałam aż zacznie się irytować, marudzić o tym, ile owa koszula kosztowała. Czekałam na jakikolwiek objaw tego, co było mi tak bliskie, a czego nienawidziłam. - Pieprzyć to - mruknął, po czym złapał w dłoń przewrócony kieliszek i postawił Go delikatnym gestem na podłodze. - Żeby nie pękł, żebyś się nie pokaleczyła, Kochanie - dodał, zaczynając mnie delikatnie całować, tak delikatnie, że przestawałam myśleć, a resztami funkcjonującego rozumu, uświadomiłam sobie tylko jak inny od reszty jest, jak poukładane są Jego priorytety w których pieniądze nigdy nie miną uczuć w pięciu się ku górze.
|
|
![Cofam się myślami o prawie cztery lata wstecz opierając się na moim pierwszych zdaniach napisanych tutaj. Tęskniłam za jakiś kto tak naprawdę nie istniał... I dzisiaj znowu staję w tej samej sytuacji. Znów starałam się łudzić napawać prowizorycznym szczęściem by podczas zakończenia stanąć i uświadomić sobie że to był teatr. To nie było prawdziwe życie i uczucie. Dzisiaj jednakże nie popełniam błędu sprzed lat i nie tęsknię. Wyrzucam Cię wraz z resztą toksyczności na stertę śmieci w moim sercu.](http://files.moblo.pl/0/3/39/av65_33993_12797749_1228217383874868_814186553_n.jpg) |
Cofam się myślami o prawie cztery lata wstecz, opierając się na moim pierwszych zdaniach napisanych tutaj. Tęskniłam za jakiś, kto tak naprawdę nie istniał... I dzisiaj znowu staję w tej samej sytuacji. Znów starałam się łudzić, napawać prowizorycznym szczęściem, by podczas zakończenia stanąć i uświadomić sobie, że to był teatr. To nie było prawdziwe życie i uczucie. Dzisiaj jednakże nie popełniam błędu sprzed lat i nie tęsknię. Wyrzucam Cię wraz z resztą toksyczności na stertę śmieci w moim sercu.
|
|
|
|