 |
Chcę wyjechać z Tobą, robić Ci śniadanie, pić z Twojego kubka, chodzić w Twojej koszuli, gotować razem z Tobą, chodzić na długie spacery, oglądać zachody słońca i pić piwo nad jeziorem. Chcę budzić się w nocy i sprawdzać czy jesteś obok, oglądać Twój uśmiech i ciągle czuć Cię obok.
|
|
 |
Za kilka lat kupimy sobie biały domek z ogródkiem, będziemy mieli gromadkę dzieci, a po powrocie z pracy będę czekała na Ciebie z obiadem, a wszyscy Ci którzy w Nas nie wierzyli będą tak cholernie nam zazdrościli .
|
|
 |
Na dźwięk Twojego głosu, jeszcze niebezpiecznie rozszerzają mi się źrenice.
|
|
 |
Bo nic mi nie daje tyle szczęścia co słuchanie kilkanaście razy dziennie tej samej piosenki,którą Ty tak uwielbiasz.
|
|
 |
[cz.2] Idziemy, choć nie trzymamy się za ręce i nigdy więcej już nie złapiemy. Miłego życia, naprawdę. Hej, uspokój się, to koniec, naprawdę. Nic nie ułożymy, nic nie zburzymy. Korzystaj z życia takim jakim jest, baw się do upadłego, pij wieczorem rano budź się z kacem nie wiadomo obok kogo. Proszę Cię, żyj. Hej, spokój! Nas nie ma, czas powiedzieć sobie to ostateczne "żegnaj", które nie zapowiada żadnego powitania za jakiś czas. Wiem, że nawet jeśli tylko chwilowo to kochaliśmy się, wiem, że przez chwilę to było szczere. Idź już. Jesteś wolny, tak jak teraz wolny jest mój umysł. Zapomnijmy o tym co było, a w momentach tęsknoty przypomnijmy sobie, że to nigdy nie miało sensu. Ostatni raz przytulam Cię w myślach, ostatni raz uprawiamy tam seks i ostatni raz mnie dzisiaj zostawiasz. Trzymaj się, cześć, żegnaj bezpowrotnie. Hej, uspokój się, już po wszystkim. /esperer
|
|
 |
Musisz iść. Wbrew przeciwnościom tego świata. Idź nawet jeśli nie masz już do kogo wracać.
|
|
 |
Jestem na szczycie, gdy na dnie może być pięknie...
|
|
 |
N I G D Y nie skazuj kobiety na domysły. Nawet nie wyobrażasz sobie, jak barwny scenariusz potrafi napisać niepewna Twych uczuć.
|
|
 |
Jeśli chcesz kogoś zabić, zabij to co kocha, a sprawisz że umrze on tysiąc razy.
|
|
 |
Świat to wielki bankiet, dobry balet, ale my tutaj razem już nie zatańczymy wcale. Choć by jedno z nas prosiło drugie, nie ma szans, choć drugie odmówi z trudem.
|
|
 |
Gdy jesteśmy razem, tworzy się taka niezwykła mieszanka zmysłów, coś subtelnie pięknego. Nie, my wcale nie zachowujemy się jak zakochana po uszy para, raczej jak dwoje rozpalonych uczuciem ludzi, każdy dotyk tworzy iskrę, każdy pocałunek parzy, a spojrzenie tych głębokich źrenic wyzwala tak ogromną siłę że przez dwie kolejne godziny czujemy na sobie swój wzrok.
|
|
 |
Nie wiem, gdzie postawić kolejny krok.
|
|
|
|