 |
Może wtedy trzeba było ich posłuchać? Może nie powinniśmy się zdarzyć, a dzisiaj mniej byśmy cierpieli./esperer
|
|
 |
Przecież Ci nie powiem, że coś pęka. Tego nie da się opisać słowami, wiesz? Oddalamy się każdego dnia, ale nic z tym nie możemy zrobić, zupełnie nic. Wypuszczam Cię z rąk i boli, cholernie boli, ale nie jestem w stanie tego zatrzymać. Choć łzy rozmywają obraz, jedynie wzruszam ramionami. Nie krzyknę, straciłam głos. Tylko patrzę, ale wzrok też pusty. Przecież Ci nie powiem, że oto na naszych oczach umiera nam miłość. Obudzimy się dopiero kiedy nie zostanie z nas nic, kiedy nie będziemy mieli dokąd wracać./esperer
|
|
 |
Jestem jednym z tych co dobrze śpi, choć nie ma po co wstawać.
|
|
 |
Cokolwiek. Wódkę, prochy, szczerą rozmowę, ramię przyjaciela, mocne przytulenie. Cokolwiek, byleby przestało boleć./esperer
|
|
 |
Kocham Cię, ale to nie znaczy, że możesz mnie ranić, a ja nie odejdę. Odejdę, bo kocham też siebie./esperer
|
|
 |
z uwielbieniem do rana kochał mnie i słuchał...
|
|
 |
Pamiętam, jak przychodziłaś tu, pod moje okno.
Pamiętam twą uśmiechniętą twarz od deszczu mokrą.
Splataliśmy ramiona tak, by tworzyły okrąg.
Ta miłość jest tak silna, że można by jej dotknąć
|
|
 |
miesiąc do matury .. z chęcią bym się pouczyła ale tyłek na wakacje sam się nie zrobi ;d /r23
|
|
 |
najpiękniejszy moment, gdy możesz obudzisz się przy nim. Poczuć jego dotyk, zobaczyć ten uśmiech, te oczy, które tak uwielbiasz. Usłyszeć najcudowniejsze 'dzień dobry' wyszeptane do ucha, a chwile potem poczuć smak jego ust. Wtedy od razu wiesz, że to będzie udany dzień.
|
|
 |
bo nic nie czyni mnie szczęśliwszą, i nic nie czyni mnie smutniejszą, niż Ty.
|
|
|
|