 |
cokolwiek zrobisz, i tak tysiące ludzi przed Tobą to już zrobiło. cokolwiek czujesz, inni czuli to przed Tobą. cokolwiek Cię spotka, nie będzie to nic nowego. jeśli więc robisz coś złego, nie martw się, bo inni byli lepsi. wszystko to już ktoś przed Tobą przeżywał, czuł, komuś zrobił. nie przecierasz szlaku tylko idziesz po szeroko udeptanej drodze.
|
|
 |
usiądź obok mnie na dywanie, nie bój się, nie zrobię ci nic. po prostu opowiem jak bolała każda sekunda spędzona bez ciebie, jak traciłam oddech, gdy zbyt długo myślałam o tym, że jakaś inna dziewczyna poznaje twój zapach, poznaje ciebie, krok po kroku. nie mogłam wytrzymać, kiedy widziałam zakochane pary. głupie złudzenia, że zmienisz zdanie. ej, nie wierć się tak, potłuczesz moje ulubione kieliszki do wina. jeden jest twój, a raczej związany z Tobą, wiesz? nalewałam do niego wino, nawet kiedy byłeś gdzieś daleko z inną dziewczyną, a ja byłam sama i łudziłam się, że w ostatniej chwili usłyszę pukanie, a za drzwiami będziesz stał ty z głupią, przepraszającą miną. teraz wiesz ile ten głupi kieliszek dla mnie znaczy. mam z nim tyle wspomnień po tobie, choć kiedy go używałam, ciebie nigdy obok mnie nie było. to wszystko takie głupie, że aż nie chcę mi się o tym myśleć. chcesz coś jeszcze wiedzieć?
|
|
 |
Miłość jest wtedy wielka, kiedy gra nie na jednej, ale na wszystkich strunach serca.
|
|
 |
Pobiegła zapłakana do pokoju... za chwile dostała sms "nie pytaj dlaczego,ale moje serce należy tylko do Ciebie"
|
|
 |
Kochać to także umieć się rozstać. Umieć pozwolić komuś odejść, nawet jeśli darzy się go wielkim uczuciem. Miłość jest zaprzeczeniem egoizmu, zaborczości, jest skierowaniem się ku drugiej osobie, jest pragnieniem przede wszystkim jej szczęścia, czasem wbrew własnemu. laadyy
|
|
 |
kiedy już tracisz nadzieję na miłość nagle on piszę. "tęsknie słońce"
|
|
 |
Piątek, ostatnia lekcja godzina wychowawcza."Znów jakieś kazanie będzie zapewne za zachowanie" pomyślałam. Jednak nasza pani jest obiektywna.Postanowiła, porozmawiać o Nas i dlaczego się zachowujemy-jak się zachowujemy. Pewnie dlatego, że jest młoda to pamięta co działo się w gimnazjum za jej czasów. Poprosiła abyśmy wyjęli kartki i zdefiniowali słowo `MIŁOŚĆ`. Jedni pisali, że to uczucie nie do opisania, inni że nie chcą ujawniać czym jest dla nich, bo moga na tym ucierpieć a jeszcze inni, że takie coś nie istnieje i że nie ma co się pierdolić - dosłownie. A ja? Ja siedziałam w ostatniej ławce i narysowałam dwa głupie serduszka. Gdy kolej przyszła na mnie, niewiedziałam co powiedzieć - przecież tęsknię, kocham, ale jak to ująć w słowa, żeby nie straciło swojej wartości? W tej samej chwili ktoś zapukał do drzwi. To był On. Powiedział, że mnie kocha i przeprasza. I poprosił panią aby zwolniła mnie z końca lekcji. Zgodziła się. `On jest moją miłością` -dodałam wychodząc z Nim z klasy./od
|
|
 |
Nie wstałam do szkoły. Pieprzę już to ciągłe wysłuchiwanie uwag bez żadnych głębszych argumentów. Leżałam w łóżku do 11. Ubrałam się i bez zastanowienia włączyłam komputer. Ścięgna pękały mi od wczorajszego treningu, więc pewne kłopoty miałam z zajęciem miejsca na krześle. Gdy już usiadłam zabrałam się za nagrywanie płyty na najbliższą dyskotekę. Szczerze, miałam ochotę w ogóle rzucić szkołę. Czułam, że czuję coraz mniej. Nie obchodziło mnie, czy mam tam przyjaciół, czy nie. Liczyło się tylko tu i teraz. Zerwałam znajomość z pewnym panem. Dobitnie pogorszyło mi to nastrój. I tak, jak zaskoczyłby mnie Jezus przed moim obliczem, tak równo o 16 zaskoczyło mnie kilka osób, które, jak nigdy, zaczęły pytać, czy nic mi się nie stało, a jedną osobiście przywitałam w moich drzwiach.
|
|
 |
Większe szanse masz w totolotku niż u mnie .
|
|
 |
- co robisz ? - zbieram chusteczki , są porozrzucane już chyba po całym pokoju . - aż tak bardzo za mną tęsknisz ?! - coo ?! popierdoliło Cię ?! katar mam .
|
|
 |
Nie , w tej chwili nie urwałam, Nie jestem hardcorowa, Nie mam mocy , Nie lubię placków, Nie odpowiem na siema eniu, nie jestem tak wylansowana. Mimo to , coś we mnie widziałeś..
|
|
 |
boję się Twojego kocham. Nie wiem jak długo potrafiłoby trwać. Boję się wszystkich tych ważnych słów, liter z jakich są złożone, z uwzględnieniem tej całej maskarady polskich znaków pomiędzy. Boję się jak obiecujesz mi szczęście, bo wiem, że nie jest ono wieczne. I ja też nie jestem. To suma Twoich oddechów, wymieszanych z moimi. Twoich palców wplecionych w moje. To transfuzja serc, nic więcej. Moje wszystko i nic
|
|
|
|