 |
Pamiętasz pierwszy poranek, który wstawał tylko dla nas
Jakby tylko jedna para mogła widzieć wtedy świt?
|
|
 |
Mieliśmy słodkie chwile, słony pot.
Dziś mamy kwaśne miny, gorzkie żale.
Szykowaliśmy parę skrzydeł na lot.
Czy w międzyczasie to coś z nas uleciało, kochanie?
|
|
 |
Zakochałam się do tego stopnia, że zostawiłam wszystko. Zaczęłam nienawidzić siebie, a im bardziej było mi ze sobą źle tym większą czułam potrzebę jego miłości i akceptacji. Desperacko chciałam ją zatrzymać nie patrząc ile szacunku do siebie stracę. Nonsensem jest to, że byłam naprawdę fajną dziewczyną i nie potrzebowałam do tego nikogo innego. Wpadłam jednak w pułapkę kiedy całe życie przysłaniało mi zabieganie o relacje która nie dawała mi szczęścia. Możesz się śmiać jednak teraz kiedy to wszystko się skończyło nie boli mnie strata jego ale samej siebie./bekla
|
|
 |
Zabijam w sobie gniew tracąc wiarę, że
kiedyś coś zmieni także mnie.
Tak mało słyszę słów, które mają sens..
|
|
 |
Samotny jak pies, zmęczony życiem już, głaskany wciąż pod włos boję się mych słów..
|
|
 |
Nie masz nic, nie masz nawet siebie.
W sercu, lód może litość w niebie.
Miałaś mieć to, co inni mają,
kochać to, co inni kochają..
|
|
 |
Mam znowu tą myśl
gwałtowną jak krzyk.
Zastyga mi w żyłach krew,
nie czuję już nic..
|
|
 |
już nie ma picia wódki na boiskach szkół i palenia tanich papierosów, przeciez kiedyś było to dla nas codziennościa, tylko to przynosilo ukojenie, tylko wtedy zapominalam o calym swiecie, nie liczylo sie nic wiecej. teraz studiuje, zyje w innym miescie i moze jest lepiej, może bezpieczniej, może rzadziej upijam się do nieprzytomności. jednak.. nie mogę powiedzieć że nie tęsknie.
|
|
 |
Nasączeni bólem i łzami, wódką i fajkami. Pęknięte serca i poszarpane dusze. Sztuczne uśmiechy i sztuczne ciała. Fałszywe gesty i dwulicowe zachowania. Brudni, puści, zjarani, naćpani, zagubieni, samotni.
|
|
 |
Znowu płakałem, niemożliwą przeszłością pijany.
|
|
 |
Przez rok cierpiałem na jakąś chorobę mózgową, a zdawało mi się, że jestem zakochany.
|
|
|
|